Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
błędne koło....


Hej ho. Nie było mnie kilka dnia ale to z racji niżej opisanej tematyki. Miałam dużo pracy. Goście, porządki, goście... Dietę średnio trzymałam. Dzisiaj postaram się wszystkie założenia spełnić:) W niedziele wybraliśmy się na imprezę rodzinną, trzeba było się wystroić itd itp.. Dlatego też w sobotę byłam na szybkich zakupach z TŻ. Wybrałam mu do szarej marynarki z Zary granatowe spodnie i granatową koszule, do tego czarny krawat. Wyglądał normalnie BOSKO. Sama byłam w szoku że mam takiego lachona:))) Mimo jego szczupłej budowy ciała, te kłuse ciuchy zrobiły swoje:) Byłam pełna podziwu swoich "zdolności stylizacyjnych" hehhee.. Wystarczy tego chwalenia się. Moja osoba na tej imprezie po raz kolejny poszła na drugi plan, ale jestem już przyzwyczajona powoli. Ubrałam malinową sukienkę rozkloszowaną z krótkim rękawem, czarne rajstopki i buty. Wytańczyliśmy prawie wszystkie kawałki. Super mi się z nim tańczy i nie chciałabym innego partnera. Przez te 4 lata dopasowaliśmy się pod każdym względem. A w środę rocznica:D:D Szukam fajnego pomysłu na spędzenie wieczory. Romantyczna kolacja w 2 w domu odpada. Nie chcemy sobie robić prezentów, wolimy ten czas miło spędzić, przede wszystkim razem.

Tak z innej bajki. Jestem troszeczkę dzisiaj podłamana. Weszłam na wagę... i znowu 63,8 :( ALE! po 1. mam okres, a po 2. byłam wczoraj na tej imprezie, a tam to diety nie trzymałam, wódka się lała. Myślę że jak wszystko się unormuje to waga pokaże 62 kg. Mimo wszystko i  tak muszę bardziej przycisnąć pasa. Założyłam sobie że po tym tygodniu w poniedziałek musi być 61,9 minimum, choćby nie wiem co. Czekam na wyrównanie po okresie i przyciągam pasa. Bieganie dzisiaj odpuszczam bo jestem w słabej kondycji po wczorajszym %%%% :)



śniadanie 9:30
płatki owsiane (3ł) + woda + jogurt truskwkowy

II śniadanie 11:30
1/2 jogurtu + odrobina płatków +herbata zielona (oczyszczanie)

obiad 14:00
de volay bez panierki +1/2 paczki warzyw na patelnie

przekąska 16:30
garść orzechów

kolacja 18:30
2 kromki chleba alpejskiego+ szynka drobiowa + ogórek + przyprawy

a po za tym.... woda, woda, woda, woda.......


LUTY:
01.sob.------------------------------
02.nd.-------------------------------
03.pon.-------------------------------
04.wt.-
------------------------------
05.śr.-------------------------------
06.czw.-------------------------------
07.pt.-------------------------------
08.sob.-------------------------------
09.nd.-------------------------------
10.pn.-------------------------------
11.wt.- ZUMBA 
/ 60 minut /
12.śr.-ćwiczenia cardio  / 40 minut /
13.czw.-
-------------------------------
14.pt.--------------------------------
15.sob.---------------------------------
16.nd.---------------------------------
17.pon.- bieganie po lesie /40 minut/
18.wt.-rower + 
ZUMBA / 60 minut /
19.śr.- mycie okien
20.czw.-mycie okien
21.pt.-bieganie po lesie /40 minut/
22.sob.---------------------------------
23.nd.- TAŃCE HULAŃCE (impreza rodzinna)
24.pon.------------------
25.wt.-
bieganie po lesie /40 minut/ ZUMBA / 60 minut /
26.śr.-
27.czw.-
28.pt.-
  • fitnessmania

    fitnessmania

    2 kwietnia 2017, 13:27

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • reksio85

    reksio85

    24 lutego 2014, 22:04

    ach, tak naprawdę to nigdy nie jest wszystko do konca ok, więc trzeba skupiać się na pozytywach :)

  • reksio85

    reksio85

    24 lutego 2014, 16:48

    spokojnie, poczekaj ze 3 dni jak zejdzie woda z okresu i resztki z imprezy i będzie na pewno to, co sobie założyłaś. zazdroszczę szczęścia i życzę Ci go jeszcze więcej :)

  • vitalia92

    vitalia92

    24 lutego 2014, 14:48

    No tak tylko ja tam mam juz gdzies co mi waga pokazuje, najwazniejsze ze cm nie poszly w gore :) teraz musze walczyc zeby w koncu szly w dol ;p skoro wysilek w takich porach dziala na ciebie to w zasadzie czemu nie :) szczerze powiem, ze ja juz sie chwytam czego tylko moge, za kazdym razem z nadzieja, ze to bedzie to :) wczoraj sie edukowalam troche w temacie zywienia, staralam sie wyliczyc swoje zapotrzebowanie dokladnie i rozpisac jakas diete z uwzglednieniem btw.. okazało sie, ze jem za malo okolo 500kcal i moze dlatego nie chudne. Nie pisze o tym w pamietniku, bo zaraz byly by przerozne komentarze, a jakos nie chce mi sie dyskutowac na ten temat :D staram sie cos zmieniac :) ale masz fajnie.. ja tez bym chciala pojsc z moim na zakupy i wybrac mu ubrania, ale on zwyczajnie tego nie lubi, on musi sam sobie wybierac ;d na pewno oboje wygladaliscie pieknie :)