Ogólnie idzie mi bardzo dobrze,chociaz tak jak mówiłam nie mam czasu, by pisac co się dzieje. Jeszcze nie ćwiczylam, ale jem mniej. Ogólnie to popadam w skrajności, bo aż mnie głód ssie od środka, a to najgorsze co może być. A najgorsze są wieczory. Ale musze się trzymać tak jak obecnie. Tylko nie rzucic się na jedzenie, a będę czuła się coraz lepiej. Dzisiaj 1 dzień nowego miesiąca, zatem trzeba wytrwać. Cały miesiąc. Weekend wolny, więc na pewno się odezwę. Szkoda, że nie mam czasu:( Od jutra zaczynam dokładnie zapisywać co zjadłam, co wypiłam i co robiłam i wszystko będę tutaj spisywać i komentować. Inni mnie motywują.