Ważyłam już 62-63 kg. Byłam chuda i filigranowa. Byłam na diecie dukana i długo trzymałam się z dietą. Przestałam stopniowo trzymać się tylko Dukana ale cały czas uważałam co jem. Trwało to 8-9 miesięcy. Dokładnie od maja 2013 do lutego 2014. Schudłam około 16 kg. I co z tego????Wpierdzielam teraz jak głupia wszystko!!!! Dupa zaczęła tyć z dnia na dzień. I ani się obejrzałam i jestem tłusta i mam wielką dupę i brzuch nawet mam, pomimo tego że w brzuch i cycki idzie mi na samym końcu. Cycki mam tłuste. Jak mogłam? To chyba wina tej pracy. W pewnym momencie przestałam się kontrolować, podświadomie uspokajałam się gdy się nażarłam. Potrafiłam cały dzień nie jeść żeby potem nażreć się jak świnia. Jem jem jem jem!!!! Jadłam na noc jak prosie. I co mi zostało z diety? Nic!!!!Oszukany organizm i ponowny tłuszcz. Nawet jazda na rowerze nie pomaga, bo zajadam się potem cym popadnie. Co się ze mną stało? Postanowiłam mieć jakąś dietę. Nie mogę tak. Dlaczego inne kobiety są szczupłe i trzymają taką wagę zawsze i nie mają z tym problemu? Mam kartę Multisport, zaczęłam jeździć rowerem do pracy a w jedną stronę mam 10 km. Z karty nie korzystam bo nie mam siły i czasu po robocie i na serio- przestało mnie to wszystko kręcić. Jestem beznadzieja, bardzo beznadziejna. Ale zdaję sobie z tego sprawę. Nie chcę mieć jednak wielkiego brzucha i nie mieścić się w spoddnie. A już było tak super, wszystko na mnie pasowało, we wszystkim wyglądałam dobrze. Nie mam czasu, ta praca mnie zabija. Chcę mieć dietę. Racjonalną, zdrową, nie agresywną. Żebym nie rezygnowała ze wszystkiego. Żebym chudła ale żebym później znowu nie wyglądała jak klops. Nie wchodzę na wagę od 2-3 miesięcy. Mam traumę. Nie wejdę, Boję się bardzo! Aż mnie serduszko kuje jak myślę o tym, że powinnam się zważyć. Nie chcę! Najpierw muszę się ogarnąć. Od jutra. Będę pisać. Może to pomoże?