Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)))


Jestem w  grupie 10 przypadkowych dziewczyn o podobnym wieku- zapewne ta z grubszych, zwłaszcza nogi i dupa, bo cycyszek to mam chyba resztki, resztki tłuszczu z tyłka!  I przeczytałam jeden z pamiętników i tak pozazdrościłam konsekwencji i siły i wytrwałości, że wstyd mi tak bardzo że zaraz pójdę biegać, skakać, nie wiem co jeszcze, żeby nadrobić to wszystko w jeden dzień. Ale się kurde nie da! Siedzi to w mojej głowie-jestem tego pewna- i odbija się na całą resztę! A tak chciałabym wejść w jakieś seksi jeansy, a nie ciągle mykać w tych czarnych, zdechłych spodniach! Oglądam się często za laskami i mówię sobie- to nie jest moje marzenie, ja mogę być taka, tylko wszystko zależy ode mnie. To nie są rzeczy niemożliwe! Tak sobie mówie, podbudowuje się, ale chyba na gadaniu się kończy. Jestem pewna, ze gdybym miała pieniądze byłoby inaczej, ruszałabym się, bylabym zajęta. Ale u mnie teraz słabo, więc czekam na lepsze. Tylko żebym się nie zagubiła! Takie już miałam fajne umięśnione rączki, tak dobrze szło, ale to były inne czasy, inne myślenie! Idę robić brzuszki i jęczeć z bólu. Nie interesuje mnie!