Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek


Wczoraj cały dzień w biegu i prawie cały poza domem. Wstałam za późno i wróciłam za późno żeby ćwiczyć, ale przyrzekam uroczyście, że to się więcej nie powtórzy. Jadłam chyba grzecznie. Co prawda cały czas pozwalam sobie na jakieś małe słodkości, bez tego chyba by było już stanowczo za mało kalorii jak na potrzeby dzidziusia.

Śniadanie:
Jajecznica z cebulką i kiełbasą z dzika, herbata z cukrem. Około 450 kcal.



Obiad:
Makaron z łososiem i szpinakiem w śmietanowym sosie posypany kozim serem. Około 700 kcal.



Kolacja: Kromka razowca, 2 cieniutkie kabanosy, truskawki z jogurtem naturalnym i brązowym cukrem. 235 kcal.



Inne: Ciasteczko owsiane 81 kcal, 2 gałki lodów (sorbet truskawkowy, jogurtowe) 150 kcal, sok bananowy z porzeczkowym 150 kcal. Razem 381 kcal.