Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dobrze jak nie za dobrze:)


Witajcie Słoneczka
Jak wytrzymujecie afrykańskie klimaty?
Pewnie wiele z Was weekend spędziło gdzieś nad wodą.
Ja też miałam takie plany, ale niestety nie wypaliły.
Odbije sobie to w nadchodzący
Nie wiem dlaczego ale ogarnął mnie w tym roku jakiś szał na opaleniznę. Co roku nie mam z tym problemu bo moja skóra opala się w miarę szybko i od razu na brązowo natomiast w tym roku idzie opornie i już zaliczyłam jedno lekkie poparzenie pleców...
Od wczoraj biorę beta karoten i liczę, że to coś pomoże.
W końcu opalone ciałko wygląda szczuplej

Co do diety....
Trzymam się!

Przez cały tydzień było ok.
W weekend dwa małe grzeszki w postaci dodatkowych owoców wieczorem i niedzielnego popcornu i pepsi w kinie ale najważniejsze, że słodyczy zero!

Waga w sobotę rano pokazała 60,6kg więc wróciła prawie do poziomu sprzed tygodnia.

W najbliższą sobotę chcę zobaczyć 5 i ją zobaczę chociażby nie wiem co!
 
Strasznie się zmotywowałam i nie dam już plamy!

Dzisiaj na śniadanko zjadłam przepyszną owsiankę + kawka do tego oczywiście;)

drugie śniadanko w pracy:

i lunch przed chwilą:

nie wiem czy będę w stanie zjeść dzisiaj jakiś ciepły obiad.
Najchętniej piłabym cały dzień kawy mrożone

A wieczorem ----> skalpel i 5x6 min TRENING!
Będzie ścieranie podłogi, oj będzie!

Trzymajcie się




  • owsiana1993

    owsiana1993

    5 sierpnia 2013, 16:30

    Zobaczysz 5 :) A grzeszki w postaci owoców to samo zdrowie, także nawet nie zaliczaj tego pod coś poważnego :) Powiem Ci, że ja co nigdy nie zwracałam uwagi na opalenizne tak teraz tylko kremuję się jak głupia zeby mi skóra nie zeszła po wczasach :D