Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zabij w sobie lenia!


Hej Kruszyny

Jak Wam minął weekend?

Ja się wyszalałam. Z jednej imprezy zrobiły się dwie i przez dwa wieczory bawiłam się świetnie Energia mnie rozpierała do tego stopnia, że po nieprzespanej nocy, według założeń poszłam w sobotni poranek pobiegać

Akcja "Biegam bo lubię" spodobała mi się na tyle, że zamierzam kontynuować moje dreptanie co tydzień Świetna sprawa. Nigdy nie przypuszczałam, że bieganie w grupie może być takie fajne. Kilkanaście osób w różnym wieku, z nadwagą lub bez mających wspólną pasję. Atmosfera była na prawdę fantastyczna. Zorientujcie się czy u Was czegoś podobnego nie organizują.

Na dworze zrobiło się zimno ale pamiętajcie, że najlepszym poprawiaczem ukrwienia jest ruch

Zimno Ci?

Jak tak to podnieś tyłek i pobiegaj w miejscu, zrób 50 przysiadów, przywitaj się na chwilę z podłogą i zrób 50 brzuszków.
Nie dość, że się zagrzejesz to przy systematycznym powtarzaniu tej czynności może uda Ci się zrzucić parę centymetrów.

Co do mojej diety to trzymam się.
 Jem zdrowo, co 3 godziny, 5 posiłków dziennie.
Wypijam ok. 2 l (może ponad) płynów dziennie.
Nie ograniczam się tylko do wody.
 Piję to na co mam ochotę.
 I wodę i herbatę i kawę ale staram się te 2l wypijać.

 Nic na siłę.

Przede wszystkim odkąd zmieniłam tok myślenia i nie dążę już jak wariat do zejścia w dół z kilogramami, moje samopoczucie się diametralnie poprawiło.

Wstaję każdego dnia z myślą: "Zrób tę jedną rzecz- bądź konsekwentna."
I póki co jestem.

Na koniec moje menu dzisiejsze i parę obrazków motywacyjnych.

śniadanie: owsianka z borówkami, bananem i nektarynką.

II śniadanie: sałatka z warzyw i ziemniaków

lunch: sałatka z kurczakiem, warzywami i sosem jogurtowym

Będzie w domku Killer! Tłuszczu BURN!




  • Moni89

    Moni89

    12 września 2013, 11:48

    ja czesto jak mam ochote na cos slodkiego to zabieram sie za cwiczenia, ten wysilek skutecznie odbiera mi ochote na grzeszenie ;-) damy rade, bo jak nie my, to KTO??! :D pozdrowionka:*