hmmm dzień 18, dieta trzymana w ryzach i nawet nie mam dużych ciągot do słodyczy i innych "grzeszków", właściwie tęsknie tylko za chlebem... heh jutro idę się dokładnie zważyć no i spróbować dowiedzieć się od pani doktor jak pozbyć się nadmiaru wody, właściwie to odkąd zaczęłam dietę mam wrażenie, że "puchnę wodą"... masakra... no i od jutra wracam do regularnych ćwiczeń, myślałam nad ćwiczeniami Chodakowskiej, ale trochę boję się, że z moją kondycją bardzo szybko się zniechęcę...słaba jestem psychicznie, dużo problemów i o wiele za dużo na głowie mam w tym roku, jakoś tak pechowo zaczął się dla mnie ten rok i nie odpuszcza...
angelisia69
12 maja 2014, 04:53Na nadmiar wody,wbrew pozorom duzo wody i herbatek ziolowych pomaga.Polecam pokrzywe,dziala moczopednie