Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
walka rozpoczęta !


No i pierwszy dzień mam za sobą.. o dziwo ciężko nie było :)

Więc tak: Śniadanie: owsianka z kakao, II Śniadanie: Serek wiejski ze szczypiorkiem, Obiad: Kurczak w jajcach.. :) nawet Tomaszowi smakowało! I prosił o więcej.. :D Tylko ta moja sarenka to powinna kebaby wpieprzać, a nie dietetyczne żarło :P 

Chyba mu troche żal widzieć mnie na tej diecie, chciał się lodami ze mną podzielić, a ja oczywiście odmówiłam.. i zobaczyłam wtedy w jego oczach wielką troskę! :) Kochany Tomasz.

Wypiłam dzisiaj chyba ze 3 litry płynów, gdy wyszłam na miasto leciało ze mnie jak z sumoka! Helppp! Zdecydowanie póki nie zrzucę balastu wolę na upały nie wychodzić..

I zrobiły mi się pęcherze od spacerowania .. Noo.. to idę spać, wyczekując śniadania 

P.S. Zajebiste słowa kluczowe! :D