Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ależ ten czas....


                                                     Pędzi.....

Po prostu "nie nadażam..."  

Przez ostatnie tygodnie ciągle może nie w biegu ale intensywnie żyłam.

Piękną końcówkę lata wykorzystaliśmy maksymalnie ,na różnego rodzaju spacery i wycieczki bliższe i dalsze,no i w ciągu tygodnia praca i dzieciaki do ogarnięcia bo szkoła...

Ale w tej gonitwie znalazłam też czas na ćwiczenia i dietę ,dzięki temu mogę by z siebie dumna.

Spadek nie spektakularny,ale ja już takich nie potrzebuję.... więc zmieniam pasek i bardzo mi z tym dobrze.