Drogie Panie, piszę by pochwalić się, że mimo popełnionego dziś w nocy, u koleżanki błędu, poprawiam się i mimo mrozu, późnej godziny oraz zimowego leniucha, przezwyciężylam to i wyszłam na dluuuugi spacer po mieście z muzyką w uszach. Teraz gorąca herbatka po umyciu, tylko się zastanawiam, czy zieloną czy miętową wziąć, by polepszyl się mój metabolizm...chyba jednak zdecyduję się na zieloną. Moja kobieca intuicja tak mi podpowiada. Cel osiągnięty, nawet z nawiązką, jednak należy pamiętać, by nie siadać za szybko na laurach. Od dziś mam nowy cel-10 tysi kroków! Gdyż podjęłam się bez wahania tego wyzwania. Dziękuję, że jesteście, mimo że się nie znamy osobiście, wspieramy się WSZYSTKIE. Dobrej nocy piękne Panie i niech "bogowie" sprawią, że tłuszcz będzie trzymał się z dala od nas 😉😜
cudmalinka
6 stycznia 2020, 00:50I tak trzymać 😉
Gramatyka
6 stycznia 2020, 00:04Brawo!