Tak jak w tytule- Pierwsza klapa w tematyce odchudzania. Jestem zła na siebie. Dałam się skusić koleżance na 1 tosta i leniwe kluski w sosie słodko-kwaśnym. Przyznaję się bez bicia: schrzanilam sprawę koncertowo! A mówiłam: nie, dziękuję, ale nie słuchała. Zjadłam, by nie zrobić jej przykrości...ale za jaką cenę! Nawet 9222 kroków i 544,6 kcal w dół, nie dało rady. Przytylam 1,8 kg! Moja 1 porażka. Na śniadanie zjadłam wafle razowe ze szpinakiem i fetą. Na otarcie łez zielona herbata. No ale cóż, nie marudzimy, nie narzekamy i pracujemy nad sobą, aby już NIGDY więcej nie powtórzyć tego błędu.
ewelina230419
5 stycznia 2020, 23:26Od jednego tosta nie da się przytyć. Spokojnie bo zwariujesz
Kasia9292
5 stycznia 2020, 21:20Nie wiem czy masz instagrama, ale polecam Ci profile Magdalena Hajkiewicz, dietetykanienazarty od nich poznasz więcej wartościowych profili, z których sporo rzeczy się nauczysz i być może w przyszłości będziesz gotować zmienić nawyki na lepsze. :)
Kasia9292
5 stycznia 2020, 21:21Gotowa zmienic*
Kasia9292
5 stycznia 2020, 21:17Spokojnie. To treść jelitowa i woda. Tak jak w 1 dzień nie schudniesz, tak samo nie przytyjesz. Mowa o tłuszczu :) Swoją drogą na diecie można jeść kluski. Wystarczy wliczyc je w zapotrzebowanie.
Nirvanka2016
5 stycznia 2020, 14:52Oblicz zapotrzebowanie swoje, ile kalorii możesz wszamac i następnym razem tosta i leniwe wlicz w zapotrzebowanie i będzie gitara :) pozdrawiam i życzę powodzenia
ewelina230419
5 stycznia 2020, 23:27Dokladnie tak
justi_cb
5 stycznia 2020, 14:51Będziesz miała takie sytuacje i wpadki jeszcze nie raz, ale to nic nie zmienia. Trzeba dalej dążyć do celu! Nie marudzimy, działamy!
Ta-Zuza
5 stycznia 2020, 14:26Oj tam! Od jednego tosta i kilku klusek nie przytyłaś 1.8kg. Albo waga kłamie, albo prócz tosta zjadłaś za dużo innych rzeczy? Albo jesteś przed okresem, albo coś innego? Błędy z pewnością jeszcze się pojawią, ważne, by to były pojedyncze incydenty tylko, a nie stała rutyna😎Głowa do góry!
Koziorozec94
5 stycznia 2020, 14:50Na śniadanie zjadłam parówki, bułkę,, odrobiną keczupu ,herbata miętowa. Na obiad miska rosołu z makaronem i chudym mięskiem drobiowym. Na kolację płatki kulki czekoladowe. Później u koleżanki wypilam 1 piwo bezalkoholowe. Piłam powoli. 1 chleb tostowy z masłem orzechowym i mi to już wystarczyło. Niestety nałożyła i mi tego żarcia. I niestety wybiła godzina dość późna jak na jedzenie. 1-2 w nocy 😖 mądra ja inaczej!
Nirvanka2016
5 stycznia 2020, 14:54A widzisz, kulki czekoladowe to sam cukier, masło orzechowe kupne też. Piwo to też same weglowodany. Jesz za dużo niezdrowych wegli czyli np. cukrów
Ta-Zuza
5 stycznia 2020, 15:22To już przynajmniej wiesz czego unikać. Kulki czekoladowe, bułka, ketchup, piwo, makaron - sam cukier. Dużo cukru. Chleb tostowy i kluski to tylko wierzchołek góry. Masło orzechowe - 100% orzechy czy z dodatkiem soli i.... cukru? Wszyscy popełniamy błędy. Dalej będzie już tylko lepiej!
agazur57
5 stycznia 2020, 21:34Uboga ta Twoja dieta- potem tylko krok do napadów na lodówkę. Parówki, kulki to syf. Zamień np. na owsiankę- rewelacyjnie syci, a z owocami to pycha. Zamiast keczupu, koncentrat pomidorowy (wolę, bo jest kwaśniejszy)
Gramatyka
5 stycznia 2020, 14:21Trudno, trzeba poprawić koronę i zaczynać znowu. Nie poddawaj się!