Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: goście , goście ...
20 sierpnia 2007
Jestem, żyje i tyję... To ostatnie przez moich gości.... Wrócę jak schudnę albo jak "pozbędę" się gości:))))) A Wy bawcie się dobrze przez ostatnie dni wakacji:))
prawie jak życie... zawsze u naszego boku :-))) Ja dziś znowu splamiłam honor dzielnej odchudzaczki i mam kaca moralnego ;-) Za nic nie mogę sobie przypomnieć jak ja to wcześniej robiłam, że radziłam sobie z apetytem :-/ Coś trzeba wymyślić :-))) Pozdrawiam serdecznie.
ada1965
26 sierpnia 2007, 20:55
Wracaj jak tylko goście pojadą:)A u mnie 2kg mniej...to rewelacja w moim wydaniu:)pozdrawiam
Ja tez juz pozbylam sie gosci.Wyjechali do kraju a ja wzielam sie za dietke .Mysle , ze i Ty pojdziesz w moje slady.Wakacje sie skonczyly wiec do roboty.Musimy byc przeciez silne.U nas pogoda straszna , bo ciagle pada.A w czwartek przezylismy okropna burze , brrr.Pozdrawiam i zycze milego weekandu!!
odwiedziny w galerii :)) Wrzuciłam Cie do ulubionych i jak znajdę chwilkę to pooglądam Twoje fotki :) Rozrasta mi się krąg znajomych z Krakowa, również z galerii :))) Z Andrzejem nawet gadamy o fotografii na skyp'e, a teraz staramy się wyjasnić historię pewnej płaskorzeźby z ul. Kanoniczej i z Collegium Maius, bo nikt nie wie, co to jest :)))
karenina
21 sierpnia 2007, 18:15
No to może weź gości na dietę :)) Szybciej się ich wtedy "pozbędziesz" :))
szczuplainaczej
21 sierpnia 2007, 18:11
Nie wyglądas na czterdziestkę, prędzej dalabym trzydzieści parę.Świetne zdjecia.
ako5
20 sierpnia 2007, 23:09
Ale nie jak schudniesz , ale po to by schudnąc...hihihi Buziaki Ala
Fufka
20 sierpnia 2007, 22:04
goscie goście tez miałam ich troszkę w tym roku na wakacjach.... a mój "zamak" rosnie razem ze mna :-)) a do parapetówki jescze hohohho..... pewnie z jeden rok.... pozdrowienia
ewaneczka
20 sierpnia 2007, 22:00
no to się baw dobrze razem z gośćmi, ale z jedzeniem nie przesadzaj :)
BeataJulia
27 sierpnia 2007, 17:15prawie jak życie... zawsze u naszego boku :-))) Ja dziś znowu splamiłam honor dzielnej odchudzaczki i mam kaca moralnego ;-) Za nic nie mogę sobie przypomnieć jak ja to wcześniej robiłam, że radziłam sobie z apetytem :-/ Coś trzeba wymyślić :-))) Pozdrawiam serdecznie.
ada1965
26 sierpnia 2007, 20:55Wracaj jak tylko goście pojadą:)A u mnie 2kg mniej...to rewelacja w moim wydaniu:)pozdrawiam
number
25 sierpnia 2007, 16:03Ja tez juz pozbylam sie gosci.Wyjechali do kraju a ja wzielam sie za dietke .Mysle , ze i Ty pojdziesz w moje slady.Wakacje sie skonczyly wiec do roboty.Musimy byc przeciez silne.U nas pogoda straszna , bo ciagle pada.A w czwartek przezylismy okropna burze , brrr.Pozdrawiam i zycze milego weekandu!!
MachalaB
22 sierpnia 2007, 20:07:))
ewikab
22 sierpnia 2007, 19:27Miałam mieć we wrzesniu delegaję do Krakowa, ale okazało się, że przenieśli do Warszawy, bo taniej... jestem niepocieszona :(((
babola
22 sierpnia 2007, 09:04i tak też zrobie..przynajmniej ja..dieta od 1 września.Masz prawie taką sama fryzurke ja i ja.Buziale
ewikab
22 sierpnia 2007, 08:18odwiedziny w galerii :)) Wrzuciłam Cie do ulubionych i jak znajdę chwilkę to pooglądam Twoje fotki :) Rozrasta mi się krąg znajomych z Krakowa, również z galerii :))) Z Andrzejem nawet gadamy o fotografii na skyp'e, a teraz staramy się wyjasnić historię pewnej płaskorzeźby z ul. Kanoniczej i z Collegium Maius, bo nikt nie wie, co to jest :)))
karenina
21 sierpnia 2007, 18:15No to może weź gości na dietę :)) Szybciej się ich wtedy "pozbędziesz" :))
szczuplainaczej
21 sierpnia 2007, 18:11Nie wyglądas na czterdziestkę, prędzej dalabym trzydzieści parę.Świetne zdjecia.
ako5
20 sierpnia 2007, 23:09Ale nie jak schudniesz , ale po to by schudnąc...hihihi Buziaki Ala
Fufka
20 sierpnia 2007, 22:04goscie goście tez miałam ich troszkę w tym roku na wakacjach.... a mój "zamak" rosnie razem ze mna :-)) a do parapetówki jescze hohohho..... pewnie z jeden rok.... pozdrowienia
ewaneczka
20 sierpnia 2007, 22:00no to się baw dobrze razem z gośćmi, ale z jedzeniem nie przesadzaj :)