Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: plany na jutro....i kolejne dni
2 września 2007
Jutro urwanie głowy... Z samego rana wkracza ekipa i wymienia rury CO....koszmar. Mam nadzieje że panowie uwiną się w jeden dzień, a ja przez kolejne będę starała sie doprowadzić mieszkanie do stanu używalności... Może uda mi sie przy tym zgubić trochę sadełka....he he he Kolejne dni i tygodnie również zapowiadają się bardzo pracowicie...remont w mieszkaniu siostry Ślubnego, Kupiła sobie dziewczyna mieszkanie i trzeba je przygotować na wejście, a sama sobie z tym nie poradzi .... Oj trzeba sie będzie troszkę pogimnastykować:)) ale może to i dobrze jak masa pracy to człowiek nie myśli o jedzeniu.... Szkoda tylko, że przez to będę miała mała czasu na zaglądanie do Was:( A teraz życzę Wam kolorowych snów:))))))PA
i bardzo żałuję, ale okazało się, że nie miałam noclegu w Krakowie, a że poprzednią nockę spędziłam na balu to i następną musiałabym tym razem spędzić w pociągu... na to zabrakło mi siły, nie tyle czasu....
pozdrawiam ciepło choć pogoda u mnie jest paskudna...
Krakusiu książkę na emaila. Mam nadzieję,że dotrze i da się otworzyć . Miłej lektury. Przyda Ci się taki relaks z książką po remontowych porządkach. Pozdrawiam .
Remont to też jakaś forma ruchu, więc na pewno zgubisz zbędne kilogramy :)) Ja z utęsknieniem czekam na rozpoczęcie zajęć z latino, ale to dopiero po 16 września :( za to w czwartek mam basen, więc może chociaż trochę humorek mi się poprawi
Asia1511
3 września 2007, 00:40
nio to remontuj, lataj ze srubkami i farbami a kilogramy tez poleca;) Pozdrawiam:)
ako5
2 września 2007, 23:07
współczuje....Ale nie ma rady, trzeba to przejść. Pozdrawiam Ala
ewaneczka
2 września 2007, 22:58
udanego remontowania i pozbywania się przy okazji kilogrmków :)
MachalaB
2 września 2007, 22:24
nie zazdroszczę nigdy i nikomu, ale po remoncie...wtedy jest fajnie:) No, to gub te kilogramy, niech uciekają gdzie pieprz rośnie. I zajrzyj czasem:)
terenia87
2 września 2007, 22:03
Przy takim natłoku zajeć kilogramy same znikną..i niech sie chowa aerobik i siłownia;)
Powodzenia i pozdrawiam :)
wodzirejka
3 września 2007, 13:04i bardzo żałuję, ale okazało się, że nie miałam noclegu w Krakowie, a że poprzednią nockę spędziłam na balu to i następną musiałabym tym razem spędzić w pociągu... na to zabrakło mi siły, nie tyle czasu.... pozdrawiam ciepło choć pogoda u mnie jest paskudna...
grazynkach
3 września 2007, 12:53Krakusiu książkę na emaila. Mam nadzieję,że dotrze i da się otworzyć . Miłej lektury. Przyda Ci się taki relaks z książką po remontowych porządkach. Pozdrawiam .
ewikab
3 września 2007, 08:08Remont to też jakaś forma ruchu, więc na pewno zgubisz zbędne kilogramy :)) Ja z utęsknieniem czekam na rozpoczęcie zajęć z latino, ale to dopiero po 16 września :( za to w czwartek mam basen, więc może chociaż trochę humorek mi się poprawi
Asia1511
3 września 2007, 00:40nio to remontuj, lataj ze srubkami i farbami a kilogramy tez poleca;) Pozdrawiam:)
ako5
2 września 2007, 23:07współczuje....Ale nie ma rady, trzeba to przejść. Pozdrawiam Ala
ewaneczka
2 września 2007, 22:58udanego remontowania i pozbywania się przy okazji kilogrmków :)
MachalaB
2 września 2007, 22:24nie zazdroszczę nigdy i nikomu, ale po remoncie...wtedy jest fajnie:) No, to gub te kilogramy, niech uciekają gdzie pieprz rośnie. I zajrzyj czasem:)
terenia87
2 września 2007, 22:03Przy takim natłoku zajeć kilogramy same znikną..i niech sie chowa aerobik i siłownia;) Powodzenia i pozdrawiam :)