Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciesze sie:) odzyskałam komputer...


dostęp do was i niestety wagę z przed dwóch tygodni.
To ostatnie to akurat mnie nie cieszy:(
Ale jest to efekt braku kontroli nad swoimi poczynaniami kulinarnymi.
Chwila nieuwagi i odpuszczenia sobie powoduje że wskazówka  waga w zastraszającym tempie przesuwa sie w prawo i dalej w prawo i dalej....
Dzisiaj przyszło na mnie opamiętanie , nie wiem tylko na jak długo....
Jakoś ostatnio krótkotrwałe sa moje wzloty a tak długie i  bolesne upadki.....oj boli boli...
Dzisiaj sie opamietałam, jutro zaczynam pracować:)))aby zniwelować zaistniałe szkody...
Do jutra!!!
  • wodzirejka

    wodzirejka

    1 października 2007, 21:33

    cieszę się, że już jesteś :o))) wkrótce chyba będę w Krakowie, tak mnie już tam ciągnie... A u mnie też waga poszał do góry... niestety, jesień mi nie sprzyja ;o) papa

  • mama147

    mama147

    29 września 2007, 09:43

    przerażające jest to niestety, że po uzyskaniu wymarzonej wagi nadal trzeba będzie liczyć, kontrolować i odmawiać sobie przyjemności, bo jak widać na Twoim przykładzie, chwila nieuwagi i już przybywa. Ach żeby tak ubywało przez nieuwagę :)

  • gabraj

    gabraj

    28 września 2007, 21:26

    że nie tylko moją domeną są upadki.Wiem jak bolą.Ale znając Ciebie bardzo szybko dojdziesz do normy.I tak podziwiam Cię za wytrwałość.

  • MachalaB

    MachalaB

    28 września 2007, 21:10

    że odzyskałaś:))) Witamy na nowo w naszych skromnych progach...:)))

  • Delikatne

    Delikatne

    28 września 2007, 08:01

    ...że do nas wróciłaś!!!

  • Inga2

    Inga2

    28 września 2007, 00:09

    A dziś nas niczym nie straszysz? Stęskniłam się za tymi zdjęciami ;)

  • karenina

    karenina

    27 września 2007, 22:27

    Jak Cię dziś zobaczyłam to wcale nie wyglądałaś na to, że przybyło Ci do "siedemdziesiątki", ja bym powiedziała wręcz przeciwnie, że wyglądasz jakby ubyło Cię do "sześćdziesięciu paru".