No i na co mi to było??????
Komu przeszkadzała moja stara zdezolowana waga łazien
kowa?????
Zachciało mi sie nowej ...elektronicznej.
Bo taka dakładna i podaje zawartość tłuszczu i wody w organiźmie.A na ........mi to było.
Przez tę jej dokładność waże na dzień dzisiejszy 68,5 a na starej było już tak ładnie tylko 66,5
Kurcze blade to 2 kg różnicy!!!!!!
No tak nie miała baba kłopotu , kupiła sobie kozę(czytaj wagę):)))))
No cóż... to był cios poniżej pasa ,który sama sobie i na własne życzenia zadałam.
Ale nie poddaje się ...podniosłam tę rzuconą przez los rękawicę i będę walczyć dalej:))))
Musiałam pozmieniać dane w pamietniczku
Waga wyjsciowa 82 kg:(((
waga obecna 68,5:(((
Waga docelowa 56 kg:)))
A może i ją powinnam podnieśc o 2 kilogramy???:))))
anezob
13 kwietnia 2006, 20:29miałam tak samo...jak kupiłam nową wagę :) Zobaczysz teraz, jaka ona dokładna :)))
ewikab
13 kwietnia 2006, 12:54<br><img src="http://www.megagify.pl/gify/wielkanocne/wielkanoc33.gif " border="0" width="80" alt="http://www.megagify.pl/gify.php?mod=vlist&katalog=gify/wielkanocne" / > Krakusiu, życzę Ci spokojnych, radosnych, wiosennych Świąt Wielkanocnych oraz smacznego jajka, słodziutkiej baby i niezbyt mokrego śmigusa-dyngusa. Pozdrawiam. Ewa <br> PS <br>Jak Ty właściwie masz na imię?
Syla7
13 kwietnia 2006, 11:41miałaś bardzo podobnie jak ja bo też zaczełam walkę od 84 kg i teraz już jest znacznie lepiej, przynajmniej w coś już wchodzę:-) Tobie idzie cudownie nic nie podnoś jest super osiągniesz cel zobaczysz może za 10 tyg - czyt. 10 kg będziesz ślicznie wyglądać ze swoją 5 na przodzie :-) A teraz życzę Tobie WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!!! i baw sie dobrze podczas dyngusa. W ubiegły łikendos odwiedziałam Wasz Kraków - super było, dawno tam mnie nie było troszkę sie zmienił napewno . To buzia i papappa do następnego
ewikab
13 kwietnia 2006, 08:45A ja też miałam ochotę na wage elektroniczną, nawet licytowałam na Allegro, ale ktoś mnie ubiegł. Myślałam, że elektroniczna pokaże mniej kilogramów. O dzięki Ci Panie, że nie kupiłam tej wagi, bo chyba załamałabym się totalnie. Z radości uściskam moją zwyczajną wagę i nie będę już na nią narzekać...Ale Ty się nie załamuj - Twoja obecna waga to mi się nawet nie marzy, więc masz być z siebie dumna :)) Trzymaj sie ciepło.
maksima
13 kwietnia 2006, 06:16Buuuuu!Kiedy ja zamieniłam swoją starą wysłużoną wagę na nowszy model też miałam 2 kg więcej! Pozdrawiam
karenina
12 kwietnia 2006, 22:22Na poprawienie samooceny zważ się rano, po siusianiu. Powinno być co najmniej 0,5 kg mniej.<br> I pamiętaj: <br><b><i>Tylko ten, kto podejmie się robić to, co absurdalne, jest zdolny do osiągnięcia tego, co niemożliwe.<br></b></i>Trzymaj się...
Powiot
12 kwietnia 2006, 22:08I tak schudłaś ,ważne "luzy"w ciuchach a nie wynik na wadze!I tak nikt go nie ogląda!Z górki jedziesz jakby nie było, to się liczy.Powodzenia!
maba04
12 kwietnia 2006, 21:54Wszyscy maja ten sam problem-u wszystkich wagi elektroniczne pokazuja wiecej niz wagi suwakowe. To mnie chyba juz do konca zniechecilo do kupna wagi elektronicznej-z drugiej strony jednak jak jestem u kogos to na roznych wagach suwakowych mam rozne wagi. Staram sie jednak trzymac na razie swojej-za duzo jeszcze waze zeby przezyc taki szok jak zobaczenie na elektronicznej 2 kg wiecej:)
20dziestka
12 kwietnia 2006, 21:27ja mysle ze tak jest dobrze tzn chodzi mi o to ze mialam ten sam problem gdzies w marcu czy lutym ....kupili wage elektorniczna i wazylamna niej dokladnie 2 kg wiecej! na suwaku bylo wtedy 64 a musialam dac na 66 myslalam ze sie zalamie dobtrze ze to juz bylo!!!!!!! I u Ciebie bedzie tak samo! I pamietaj elektoniczna nie klamie! pozdrawiam