Jutro wesele....mam nadzieje że pogoda dopisze , bo dzisiaj nie wygladało to ciekawie.
Na szczescie po południu pokazałao sie słoneczko...
Włoski mam już zrobione , balejaż wyszedł mi w kolorach sukienki:))
Ciuszki przygotowane i czekaja ...szkoda że jutro rano musze iść jeszcze do pracy...ale na szczescie wszystko mam tak rozplanowane , że bez problemu powinnam zdarzyć ze wszystkim......chyba żeby nie :))))).....żartuje ....bedzie dobrze:))
Wrócę to zdam wam relacje jak było,może jakieś zdjecie wkleję....jesli klisza nie pęknie:)))
Trzymajcie sie cieplutko
celcia66
8 września 2006, 22:07Jejku, Zazdroszczę Ci, też bym potańczyła na jakimś weselu. Tylko uważaj na czychajace zewszad kalorie!!! Ja tak przemeczylam jedno wesele w lipcu. Jadlam tylko chudą wedlinę warzywa i owoce. Wesołej zabawy!!! Bardzo fajne te przykazania, ktore zapisałas wczesniej.:)
fajnaisunia
8 września 2006, 21:58pogoa wypali zabawa też domyślam się że będzie super sama chętnie bym poszła na hjakieś wesele tylko wiem że bym tam dużo zjadłam wiec wole dyske w budzie :P