Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
opowiesci weselne cz.4.....nadprogramowa:))


 A oto historia pewnego wesela....innego:))

W pewnym miasteczku odbyło się wesele jakiego nie pamiętaja najstarsi ludzie.
Gości zaproszono w bród.............i smród.
Wódki było morze...........może litr.,a może dwa.
Wszystkich częstowano salami.............. najpierw jadła jedna sala,a potem druga.
Stoły były zastawione...................łokciami.
Torty i ciasta były przekładane..................ze stołu na stół.
Grały dwie orkiestry..................jedna na nerwach, druga w karty.
Panna młoda wyglądała cudownie....................przez okno,
a pan młody wypadł nie gorzej niż ona...........z pierwszego piętra.:)))))

  • turkus

    turkus

    15 września 2006, 23:19

    Hihi, no niezłe. Bardzo mi sie podobało :)

  • Bozka1

    Bozka1

    15 września 2006, 22:44

    Jutro idę na wesele...

  • anezob

    anezob

    15 września 2006, 22:01

    Krakusiu, ale się uśmiałam.

  • krupczatka

    krupczatka

    15 września 2006, 20:56

    ta częśc opowieści weselnych najbardziej mi się podobała!!!A myślałam,że znowu będzie nudno,ale nie-uśmiałam się szczerze... :0)))

  • guska1973

    guska1973

    15 września 2006, 20:09

    Urodzona pisarka:-)Swietne, nic dodac nic ujac:-)

  • jatotoja

    jatotoja

    15 września 2006, 19:27

    ha ha ha .....ale sie ubawiłam:)))napisz jeszcze cos fajnego

  • gaja21

    gaja21

    15 września 2006, 19:19

    Hehe swietne :) Gratuluje poczucia humoru :P