Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka na całej linii :(



No tak to było do przewidzenia, zupełnie jak u tego biednego koteczka

Pan kotek był chory
i leżał w łóżeczku.
I przyszedł kot doktor.
- Jak się masz, koteczku?

- Źle bardzo • i łapkę
wyciągnął do niego.
Wziął za puls pan doktor
poważnie chorego

I dziwy mu prawi:
- Zanadto się jadło,
co gorsza, nie myszki,
lecz szynki i sadło;

Źle bardzo… gorączka!
Źle bardzo, koteczku!
Oj długo ty, długo
poleżysz w łóżeczku

I nic jeść nie będziesz,
kleiczek i basta.
Broń Boże kiełbaski,
słoninki lub ciasta!

- A myszki nie można? -
zapyta koteczek •
lub ptaszka małego
choć parę udeczek?

- Broń Boże! Pijawki
i dieta ścisła!
Od tego pomyślność
w leczeniu zawisła.

I leżał koteczek;
kiełbaski i kiszki
nietknięte; z daleka
pachniały mu myszki.

Patrzcie, jak złe łakomstwo!
Kotek przebrał miarę,
musiał więc nieboraczek
srogą ponieść karę!

Tak się i z wami,
dziateczki, stać może:
od łakomstwa
strzeż was Boże!

teraz bede musiałao odchorować a raczej odpracowac to łakomstwo.....oj bedzie cieżko:((


  • celcia66

    celcia66

    16 września 2006, 21:41

    Dzięki za odwiedziny mojego pamiętnika. Wierszyk super!!! Tak więc kazdy ma swoje wzloty i upadki. Pytasz o moją dietę. To dość restrykcyjna (zwłaszcza przez 2 tygodnie) dieta plaz poludniowych (south beach). Ogolnie wykluczone są z jadlospisu wszelkie weglowodany: pieczywo, makaron, slodycze, ryż kasze, ziemniaki, a nawet owoce i soki owocowe. Po 2 tygodniach jest ju z trochę luzu ale nadal bez produktow macznych i ziemniakow. Powzukaj w necie na pewno znajdziesz tę dietę, była tez publikowana w wielu pismach kobiecych. Ja oprócz diety sporo cwiczyłam i nadal cwiczę, chdzę na basen, saunę i na masaże.

  • gaja21

    gaja21

    16 września 2006, 19:39

    hehe swietny jest ten wierszyk i jaki prawdziwy :P

  • moniaf15

    moniaf15

    16 września 2006, 19:17

    uwielbiam ten wierszyk ;o) ale super ;O)))