dzisiaj było trochę trudniej ...odezwały się stare nawyki podjadania słodkości tudzież innych frykasów ..z każdej strony nieciło i kusiło...wrrrrrr
ale nie poddałam się :D ...aż sama sobie się dziwię ....hehheh
bez bicia przyznaję się, że steperka nie było ...tak jakoś wyszło , ale ćwiczenia za Chodakowską i owszem ...czuje mięśnie o których istnieniu już dawno zapomniałam
czyli kolejny dzień można uznać za udany ...zobaczymy co przyniesie jutro
annadominika
11 stycznia 2013, 09:11SUPER - oby tak dalej ;))