Cześć.
Dziś w południe wyruszyłam do Łodzi, by pozałatwiać sprawy na uczelni- oddać portfolio na plastyczne, dziennik praktyk i odebrać zaświadczenie o dalszej nauce..
Portfolio oddałam, dziennik praktyk też ale zaświadczenia nie dostałam bo gigantyczne kolejki do dziekanatu i krótki czas przyjmowania studentów nie sprzyja załatwieniu żadnej sprawy. Wybiła godzina 13 i good bye, rolety zaciągnięte- dziekanat nieczynny. I nieważne, że zrezygnowałaś z innych spraw, co kogo to obchodzi..
Dostałam plan zajęć na ten semestr.. iii... ciężko go ogarnąć.. każdy dzień muszę rozpisać bo inaczej nie będę wiedziała do której mam zajęcia:D
Życie studenta nie jest proste:D
Dziś zrobiłam trening mel B:
11 min cardio
10 min ramion
10 min pośladki
Lubię Mel B., jej charyzmę, energię..:)
A co u was? ;)
Dobrej nocy! ;*
Audrey_Horne
28 września 2016, 00:03Mel B jest najlepsza ("Za chwilę moje pośladki będą jak dwie cegły... Takie twarde! ;D"). Mnie dopiero czeka przeprawa z dziekanatem, w tym tygodniu odbieram legitkę studencką i słyszałam, że kolejki są kilometrowe...
blue-boar
28 września 2016, 09:50i w głowie głos MEL :D "o...daliśmy się ponieść" :D
karaluszyca
27 września 2016, 22:13Ach te dziekanaty, tam czas zatrzymał się gdzieś w PRL-u :D i te kobiety, które zachowują się, jak by los wszechświata zależał tylko od nich, a ten robak-oślizgły- student ciągle czegoś chce :D
kreconachceschudnac
27 września 2016, 22:32To jest koszmar.. Tyle studentów, a 3 godziny 4 x w tygodniu dziekanat otwarty..
karaluszyca
29 września 2016, 20:16Ja znam taki, który w ciągu tygodnia ma 2 dni wewnętrzne i jeszcze dwugodzinną przerwę w jeden z dni czynnych :D Tak, dobrze mówisz- koszmar :D
mudid
27 września 2016, 22:00czyli nic się nie zmieniło od moich czasów studenckich...ehh
kreconachceschudnac
27 września 2016, 22:33Nic się nie zmieniło, oj nie..;) i obawiam się, że nic się nie zmieni nawet za 100 lat:P