Narazie postanowiłam, że nie będe prowadziła ścisłej diety. A najbardziej czego pragnie to czuć sie szczęśliwa. Więc póki co tylko staram sie jeśc rozsądniej, w mniejszych porcjach, nie przed snem. Powiedziałm sobie, że wytrzymam 40 dni bez czekolady taki styczniowy challenge :D i póki co jestem na 27 dniu, ale raz zgrzeszyłam batonem heheh, wkurzona wtedy byłam . A postanowiłam ograniczyć czekolade bo mój chłopak mówił, że niby sporo jej jem :P nie to, że mi wypominał, bo naszczęście nie jest taki, ale powiedziałam sobie, że to wcale nie jest moja słabość. :) Teraz poprostu staram sie jeść troszkę mądrzej, ale np. nie odmówiłam sobie dziś tego, wkońcu mój mężczyzna mi takie smaczne zrobił, to nie mogłam ich nie zjeść :D
Póki co nie prowadzę jescze diety, bo chce się nastawić, że bedą ja przestrzegać itp. Bo jak juz zaczne to na całość pójdę, karnet na siłownie wykupię i wszystko inne na drugi plan
Poza tym więcej poświęcam czasu dla siebie, wiecie jakis manicure itp :D
A sie ciesze, bo poproszono mnei bym znowu zrobiła pokaz ze wstążkami tym razem :D czyli oznacza to trningii a mnie to motywuje i przyjemnośc sprawia