Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zbliża się podwieczorek, trzeba uważać!


Połowa dnia za mną:) Póki co trzymam się planu i nie podjadam. Patrzę na spodnie:P
Zaraz będę musiała iść zjeść podwieczorek bo zbliża się kryzysowa godzina i moje myśli zaczynają krążyć wokół jedzenia. Za moment powinien przyjechać piekarz z chlebem. Babcia kupi dzieciom bułkę i babeczki a mnie skręci jak zwykle. Ale tym razem ich nie tknę. O nie! Nie dam się!

  • TymRazemUdaSie

    TymRazemUdaSie

    5 września 2013, 17:16

    mój to się zmienił, ale na minus... jeszcze rok temu mówił, że zrobimy szybko mieszkanie i będziemy sobie fajnie żyli, a teraz jak o tym wspomnę to się wkurza...;/

  • Aduu09

    Aduu09

    5 września 2013, 15:34

    Dasz radę! Jak masz kryzys podejdz do lustra i przypomnij sobie co chcesz zmienić i jak wyglądać. Powinno pomóc :)

  • iwona.xxxyyy

    iwona.xxxyyy

    5 września 2013, 15:12

    babeczki mówisz :D? dobrze, że mi ich nikt nie da ,bo bym pewnie nie odmówiła;d:) A Tobie życzę wytrwałości;)

  • alexandra007

    alexandra007

    5 września 2013, 15:08

    Podwieczorek? Ja jeszcze obiadu nie jadlam :P