Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niech mnie ktoś kopnie...


w doope, żebym poszła biegać. Jak tu się zmusić skoro wiem, że później będę zdychać. Z drugiej strony spodnie czekają, na mój nowy, szczupły tyłek.
Help!
Czekam na kuriera z hantlami. Mam zamiar wyćwiczyć swoje pośladki:D
Menu na dziś
Śn. Owsianka (3łyżki) i mleko 1,5%
II Śn 2 kanapki z pasztetem i pomidorem
Obiad: 2 Naleśniki z warzywami i jogurtem
Podwieczorek: Warzywa z patelni
Kolacja: 2 jajka na miękko, sałatka pomidorowa
Co sądzicie?

  • nicoola2573

    nicoola2573

    6 września 2013, 13:28

    Wiesz co, ja a6w to nie robię tak jak jest w tym grafiku, przeważnie dodaję ćwiczenia z tamtąd do swoich, ale całego programu nie będę robić, bo dość mocno obciąża lędźwię i szkoda mi kręgosłupa.:)

  • pokonaj-to

    pokonaj-to

    6 września 2013, 13:21

    Ja się przy 2 kg męczę :P Tylko ja robię bardziej na ramiona ćwiczenia w sumie tylko z hantlami :) Na pośladki cisnę ostro przysiady ( milion wersji)

  • pokonaj-to

    pokonaj-to

    6 września 2013, 13:00

    Nie czekaj na hantle, weź dwie puszki zupy, pomidorów, kukurydzy, groszku, cokolwiek :P Albo 2 butelki z wodą ! Apropo biegania mam ten sam problem, że nie mogę się przemóc wyjść.. Czekam do wieczora, aż będzie ciemno, żeby uniknąć gapiów, bo jakoś mi tak dziwnie, gdy się ktoś patrzy jak ja ćwiczę.. a potem okazuje się, że jest wypad ze znajomymi i nigdzie nie idę. I TAK CODZIENNIE.. przynajmniej w domu ćwiczę.

  • nicoola2573

    nicoola2573

    6 września 2013, 12:51

    Fajne menu:) Idź biegać, idź;) też na mnie czekają spodnie i to nie jedne, wktóre chciałabym się zmieścić:) damy radę:):)