Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela jak najbardziej aktywna


Pobudka o godz 7.00 i wyjazd do Krakowa z moim mężem spotkać się z rodziną i na małe zakupy.Najpierw długi spacer z matecznego wzdłuż Wisły na Wawel gdzie byliśmy na mszy świętej.Po mszy spacerkiem na krakowski rynek na obiad do knajpy meksykańskiej,Niestety zamawiając grilowanego kurczaka i samą sałatę dostałam o wiele więcej i to dość tłusto zjadłam więc to co się dało czyli samego kurczaka i surówkę i szczerze mówiąć okropnie się najadłam.(pozostali zamówili sobie normalne porcje i biedaki narzekali że nie zmieszczą wszystkiego w swoich brzuchach)Po obiedzie spacerkiem w stronę Sukiennic ,wybraliśmy jeden z ogródków gdzie wszyscy zamówili sobie pyszna kawę, ja nie tracąc czasu ruszyłam na sklepy,nic ciekawego nie było,Kupiłam jedynie torebkę,spódniczkę i płaszcz na jesień.Po drodze powrotnej jeszcze odwiedziliśmy Carefura i do domku.
O godz 20 wyjechaliśmy znów w trase tym razem w cztery osoby pojechalismy potańczyć na dyskotece.
Także dzień był bardzo aktywny i męczący a tu pobódka o 4.30 w poniedziałek.mężuś pojechał do pracy a ja przespałam się chwile u mamy i pojechałam do tesco na zakupy.Kupiłam mnóstwo zdrowego jedzenia warzyw i owoców noi zaczynam od dzis stosować dietę zdrowych węglowodanów.Czuję się świetnie choć trochę niewyspana.
KATEDRA WAWELSKA

Dzięki vitalii i dzięki Wam zmieniam się ciągle na lepsze i znacznie dużo więcej wiem na temat zdrowego życia.DZIĘKUJE WSZYSTKIM

bilans dnia:

Śniadanie:            małe jabłko,

2 śniadanie:         dwie kromki pieczywa razowego z serkiem topionym,    jedna rzodkiewka,

Przekąska:      10 migdałów, dwa winogrona,

Obiad:                  Panga gotowana na parze,dwa ziemniaki w mundurkach, surówka z białej kapusty, buraka i marchewki

Kolacja:              kromka razowego chleba z chudą szynką i ogórek kiszony

W ciągu dnia 1,5 l wody, herbata zielona, herbata czerwona


CZY TO NIE JEST ZA DUŻO JAK NA DIETĘ DOBRYCH WĘGLOWODANÓW ?
  • Lilith123

    Lilith123

    31 sierpnia 2009, 13:52

    Kocham Kraków, ale niestety odległość i brak czasu robią swoje... Pozdrawiam!!!