Mam ogromnego lenia, nie chce mi się pakować na wyjazd, do soboty jeszcze trochę czasu zostało.Najważniejsza wiadomość przestałam stosować diety więc nie wiem co ze mną będzie.Mam nadzieję że we Francji nie przytyję, w końcu jadę do pracy a moją przekąską w ciągu całego dnia będą ciągle winogrona bo ich pod dostatkiem będę mieć ;-)
Nie wiem tylko czy do obiadu pić wino wytrawne, czy wodę, co ma lepszy wpływ na trawienie i mniej tuczy?
landryneczka130
23 września 2009, 14:03Kochana Ty wyjezdzasz w sobote, a ja już jutro.. a torby jak nie było pełnej tak nie ma ;) a woda chyba lepsza - choć być we Francji i nie pić wina ? Szalej ! :)
Lilith123
23 września 2009, 14:00Pozdrowionka!!!
Didi.1989
23 września 2009, 13:05Pakownko...też tego nie znoszę.... Hmm winogronka...mniam,ale jak ich bedziesz tyle jadła to ci się znudzą;p No chyba właściwsza bedzie woda^^ Chyba ,że bedziesz...robić wino ze swoich winogronek^^ pozdrawiam;]
Jogata
23 września 2009, 12:59Ja też nie lubię się pakować :-( pozdrawiam