Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po zastoju zmiana :) edit: foto porównanie


Po dłuugim zastoju wagi, gdzie nic nie pisałam, bo nie było się czym chwalić, od 2-3 dni pozytywna zmiana. Dzisiaj na wadze zobaczyłam 54,9 kg i jestem meeega szczęśliwa. Oczywiście jeszcze przede mną 3-4 kg ale jak sobie pomyślę, że 15 sierpnia moja waga pokazywała 60 kg to jednak czuję w sobie tego powera, żeby się nie załamywać i konsekwentnie dążyć do upragnionej sylwetki. Tak naprawdę od czasu urodzenia drugiego dziecka nie widziałam na wadze poniżej 55 kg. No i zrozumiałam, że nawet jeśli jest kilkutygodniowy zastój to nie jest jeszcze żadna tragedia. Nie wolno się poddawać, nadal trzeba ćwiczyć i jeść odpowiednio a waga w pewnym momencie nagle wskaże spadek. Szczerze to nawet nie wiem dlaczego tak się dzieje, że przez 20 dni waga ani drgnęła a nagle w 2 dni mam ponad 1 kg mniej.

dla porównania wstawiam fotkę sprzed 2 miesięcy i obecną. Zmiana nie jest spektakularna, ale dla mnie wystarczająca. Jeśli za kilka miesięcy uda mi się osiągnąć wymarzoną wagę to się nie pogniewam :)


  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    22 października 2012, 15:01

    A ja wiem gdzie ten szkopuł Kochana...na 1 zdjeciu stanełas twaro prosto.stad uda inne nawet jakby mniejsze niz na 2 zdjeciu..dlaczego? bo na rugim stanełas luzno!!! gdybys wziela rece pod boki i stneła twardo i inaczej by to wygladało ,powaznie!!! jestes szczuplutka mi sie twoja figurka strasznie podoba orze do takiej własnie..szkoda ze nie masz fotek z tyłu...:)

  • 53szprotka

    53szprotka

    22 października 2012, 10:07

    Dzięki Tobie tzn tym wpisie chce dalej walczyć o moja 50. A ja mam ostatnio głupie myslenie, że przez tydzień chce osiągnąć nie wiadomo ile. Dziękuje