Jak już pewnie cześć z Was czytała na forum, w ostatnia niedzielę moje dotychczasowe życie leglo w gruzach. Po 18 latach związku mój mąż zakomunikowal mi, że już mnie nie kocha, nie jest ze mną szczęśliwy i odchodzi. Nie będę pisać przez co przechodziłam przez ostatnie dni i jak bardzo boli świadomość, że osoba, która była dla Ciebie najważniejsza na świecie (oprócz dzieci) nagle staje się Twoim wrogiem.
Otrzymałam od wielu osób mega wsparcie, dzięki temu łatwiej mi to wszystko ogarnąć, ale nie wiem ile zajmie mi pogodzenie się z tą nową rzeczywistością. To wszystko wydaje się nierealne, jak koszmar senny.
W kilka dni, mimo normalnego jedzenia schudłam 1,5 kg i to chyba jedyny plus tej sytuacji. Dzisiaj wracają dzieci z wakacji, trzeba im o rozstaniu powiedzieć... Serce mi pęka na samą myśl...
pocahontazzz1985
15 lipca 2019, 21:59Przykro mi☹️obys znalazła spokój💙
nat.witk
8 lipca 2019, 12:20Trzymaj się kochana! Teraz jest trudny czas, ale zobaczysz jeszcze będziesz się uśmiechać :) trzymam za Ciebie kciuki! A Twój mąż jeszcze pożałuje swojej decyzji. Jesteś wysportowaną, atrakcyjną i wartościową kobietą!
Pixi18182
8 lipca 2019, 11:09Aż serce mi pęka... Po tylu latach ... Bardzo współczuję i tulę, nie wiem jak bym takie coś przeszła, bo mąż i dzieci to dla mnie najbliższe osoby w życiu... Ale skoro tak chce... Nie wiem, ciężko jest na pewno... Bądź dzielna i trzymaj się , myśl teraz o sobie i dzieciach. Buziaki i ściskam :*
Wisterya
7 lipca 2019, 17:02Bardzo, bardzo współczuję. Mam nadzieje, ze szybko to przepracujesz i bedzie lepiej niz było kiedykolwiek. Uściski i życze duuuuuzo siły. Jakos sie musi ułożyć.
kiedysmniejsza
7 lipca 2019, 14:02Czytałam twoje wpisy na forum, to straszne co spotkało Ciebie i dzieci. Przed Wami trudny czas:( ustalanie nowego życia z człowiekiem który rani każdym slowem będzie bardzo trudne (A on już zawsze będzie w życiu twoim i dzieci). Najważniejsze żebyś się nie obwiniala. Chciała bym powiedzieć że będzie lepiej, ale nawet ja po 7 latach potrafię zaliczyć dół gdy pomyślę co mnie spotkalo. Powodzenia, myśl o sobie i dzieciach.
magdat78
6 lipca 2019, 23:55Bardzo Ci współczuję i wyobrażam sobie teraz Twój ból. Chyba nic bardziej nie boli jak rozczarowanie najbliższą osobą.
KobietaPytajaca
6 lipca 2019, 21:57Mocno trzymam za Ciebie kciuki! !! Wierze ze uprasz się z tym, bo przecież masz dla kogo żyć! Dużo siły, znajdź jakikolwiek pozytyw każdego dnia i staraj się jak tylko możesz normalnie funkcjonować!
justagg
6 lipca 2019, 21:43To jakis koszmar co piszesz! Nie bylo zadnych sygnałów tak z dnia na dzien odszedł
kropecka
6 lipca 2019, 23:07Jak teraz w ciągu tygodnia siedziałam i analizowałam to wszystko, to właściwie sygnały pewnie były, tylko ja ich nie dostrzegałam.
synestezjaa
6 lipca 2019, 21:40Mocno trzymam za Ciebie kciuki!
kropecka
6 lipca 2019, 23:08Dziękuję!
ANULA51
6 lipca 2019, 20:59Od razu musi być wrogiem? Przez 18 lat był kochanym mężem , ojcem dzieci, gdy miłość się wypala nic nie zrobisz ..
kropecka
6 lipca 2019, 23:05Każdego dnia rani mnie dodatkowo swoimi słowami, aby wzbudzić we mnie poczucie winy, że to przeze mnie wszystko się rozpadło. Nie chciałam aby stał się moim wrogiem, zaczynam nienawidzieć go za to, w jaki sposób to wszystko załatwia.
Magdzior1985
6 lipca 2019, 23:15Oj tu powinnas mu wyrazna granice postawic, bo to jego decyzja i skoro nie komunikowal sie wczesniej z Toba to nie rozumiem, na jakiej podstawie Ciebie wini. Przeczytalam twoj watek na forum. Milosc moze sie wypalic, nic nie poradzi sie w takim wypadku, ale obwinianie ciebie juz nie jest fajne, poza tym, po tym co pisalas na forum mysle, ze maz uczciwy w malzenstwie nie byl. Nie powie tez prawdy, zeby uniknac orzekania o winie.
MARCELAAAA
6 lipca 2019, 19:36Przykre tym bardziej że masz dzieci raczej jeszcze nie dorosłe tak jak ja .Mi tak samo powiedział mąż dwa miesiące temu ,tylko po 28 latach małżeństwa .Doskonale wiem co czujesz i jakie to trudne bo sama jestem w takiej sytuacji.Teraz to tylko siła charakteru i postrzeganie świata może pomóc .Mi z pewnością jest łatwiej niż Tobie .Jednak siła kobiety jest wielka :)Dasz radę :)
kropecka
6 lipca 2019, 23:06Bardzo mi przykro z Twojego powodu. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć zabrane dodatkowe 10 lat z mojego życia...
Magdzior1985
6 lipca 2019, 23:18Wiem, ze marna to pociecha w tym momencie i masz wszelkie prawo do wszystkich odczuc jakie toba wladaja, jednak mam nadzieje, ze kiedys nie bedziesz juz tego postrzegala w kategoriach "zmarnowanych lat", masz wspaniale dzieci i zapewne wiele dobrych chwil za soba. Nie wyobrazam sobie jak ciezki jest dla ciebie fakt, ze maz przekreslil wszystko co razem zbudowaliscie. Zycze duzo sily!
Magdzior1985
6 lipca 2019, 23:18Komentarz został usunięty
Magdzior1985
6 lipca 2019, 18:03Bardzo przykra sytuacja... bardzo współczuję. Czy uzgodniliscie z mezem, ze to wlasnie ty przekazesz dzieciom wiesci?
kropecka
6 lipca 2019, 23:06On ma je przekazać, nie możemy się dogadać jednak co do sposobu, w jaki to zrobi
polishpsycho32
6 lipca 2019, 17:42O rety współczuję Ci. Taka zadbana kobieta.. Nie wiem co mu odbilo
ANULA51
6 lipca 2019, 21:00A co ma dbałość do uczuć?