Otoz, przed rozpoczeciem Wielkiego Postu, postanowilam odmowic sobie paru rzeczy. Najpierw uczciwie musze zadac sobie pytanie, dlaczego to uczynilam? Tym razem, za "porzuconymi przyjemnosciami" na 40 dni stala intencja(prywatna). To takie (troche ) targowanie sie z Bogiem o otrzymanie laski, o ktora prosilam. Czuje sie z tym nie do konca w porzadku, bo tak naprawde - ;powinnambyla uczynic sobie taka malutka pokute dla samego przezycia owego czasu Wielkopostnego, ale jeszcze w relacjaji z Bogiem - jestem na pozionie "kupczenia", takiego wlasnie -"targowania"...Nie powiem, kosztowalo mnie to sporo wyrzeczen, bo nie wiele tych ziemskich przyjemnosci mam , wiec...
A oto (nieprzewidziany) bilans moich "wyrzeczen";
1. 43 dni bez picia kawy - efekt - spadek cisnienia ze 134/80 na 110/60
2. 43 bez mojej ulubionej "soap opery" - zaoszczedzonych 30 godzin czasu (poswiecone na odpoczynek)
3. nie zagladanie do "plotkarskich" gazet - kolejne 6 godzin (lekko!) dla siebie i rodziny...
4. nie kupowanie slodkosci w kafejce szpitalnej - 3,5 kilo mniej tluszczu ( o forsie nie wspomne!)
Skonczyl sie czas Wielkiego Postu, moge na powrot pic kawe, ale jakos juz mi nie smakuje....
Moge ogladac swoja ulubina "soap opere", ale zauwazylam, ze ona jest w swojej tresci tak glupia, ze wlasciwie - szkoda na nia czasu, wole sie przespac, regenerujac organizm - godzina, dobrze spedzona....
zapas kolorowych, plotkarskich czasopism - moge wlasciwie oddac na makulature. Nie interesuje mnie juz zagrzebywaniu nieszczesc Znanych Osob (mam swoich pare, i czas sie na nich skupic)
No, i zostalam z pytaniem, rozawzaniem - Kto - Komu uczynil tym czasem Wielkiego Postu - wieksza przysluge? Ile z tych moich "wyrzeczen" - przyjal Bog na okreslona intencje?
Niczego sobie Bog ne przywlaszcza, z tego co od nas "otrzymuje" (nawet jesli jest to w intencji blagalnej, dziekczynnej, lub bez jakiejkolwiek intencji...) Oddaje za to nam wszytsko z powrotem, tylko w lepszej, zmienionej, ulepszonej wersji. Jestem tego zywym dowodem...
Radosnego Alleluja!
babbi55
21 kwietnia 2010, 22:07Dawno mnie tu nie było . Pozdrówka!!!!
gabraj
9 kwietnia 2010, 09:06Czytam dużo różnych książek z zakresu motywacji, samodoskonalenia itp, itd, jedyny wniosek jaki wyciągam - bez Boga, zawierzeniu w jego moc- żadne osiągnięcie nie cieszy, jest krótkotrwałe i jak się z biegiem czasu okazuje bez znaczenia. Twoje przemyślenia to potwierdzają również. Pozdrawiam - Gabrysia