Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
KUBINKA


hmm wróciłam? mam taka nadzieje
ostatni wpis z 10 marca ;/ od etj daty do wczoraj nie trzymalam sie zdrowego trybu zycia - jedzenia i cwiczen :( straciłam prace z mgr stoje tez w miejscu buuu wszystko nie tak
wczoraj siadlam i sie poryczalam, nie to ze sie nad soba uzalam ale to byl raczej placz ze zlosci na sama siebie ...
troche przezyłam strate pracy ale trzeba isc dalej...
poprzeglądałam Wasze pamietniki i jestem pod wielkim wrazeniem jak pieknie i z wielkim zaparciem robicie zdumiewajace postepy :)
na majówkę nie mam planów, no chyba ze nadrobienie zaległości w mgr :), poza tym nie mam planów aby w okreslonym czasie schudnac tyle ile bym chciala, pozostawiam wszystko zostawic "naturze". Teraz jest więcej warzyw wiec moze bedzie łatwiej ;p.
Prawie 2 miesiace bylam zawieszona w jakiejs przestrzeni, ale juz sie z niej wydostaje. Jestem dobrej mysli....

  • flosona

    flosona

    27 kwietnia 2010, 13:08

    znam ten ból. też straciłam pracę jakiś czas temu i ciężko się z tego otrząsnąć. teraz piszę licencjat (na zlecenie) a idzie jak krew z nosa. powodzenia. trzymam kciuki!