Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1


koniec lata, koniec wymówek... koniec tycia :)
cały czas byłam na vitalii, nic nie pisałam, nie chciała, , wstydziłam się, kiedy czytałam że każda z Was walczy z kg a ja to czytam zajadając jakieś świństwa - koniec, stop !
nic tak nie boli, ale jednocześnie motywuje, kiedy ktoś mówi do Ciebie " jesteś w ciąży?" albo " oooo powodzi się" fuck rumieniec na twarzy, wciąganie brzucha to nic przyjemnego ... zatem witam ponownie po raz trylionowy ;/

jadło:
- duży jogurt pitny danone, kawa z mlekiem
- bułka grahamka z pastellą o smaku suszonych pomidorów ( polecam! mniam), herbata czerwona
- duża herbata  zmiodem i cytryną
- plusz
- 2 jajka gotowane z ketchupem

cw:
60 min orbi


-
  • malwek107

    malwek107

    7 września 2010, 15:31

    Nie wiem z jaką prędkością orbiterkujesz ale ja w 30 minut pokonuję ok 12 km ;) przecież to tylko zabawa więc decyzja należy do Ciebie :) "drzwi" są zawsze otwarte ;)

  • malwek107

    malwek107

    6 września 2010, 22:05

    Pięknie ci poszło z tym orbim :) No i masz rację życie na "wdechu" to nic przyjemnego więc do dzieła :))

  • Fragola.

    Fragola.

    6 września 2010, 18:21

    życzę powodzenia w odchudzaniu :)