Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
buuuu


tak jak w tytule dopadl mnie dolek ( kurcze musze przyznac ze stosunkowo nieczęsto miewam tego typu stany) ale juz miewam to jest beznadziejnie dziwnie i to nie w sale pod wzgledem diety tylko na to skladają się inne "dolegliwości". Poszukiwanie pracy i zycie z lubym na odległość dało się we znaki mojej psychice ;/ cały czas byłam twarda i chyba sama siebie oszukiwałam że właśnie jestem twarda... a wcale tak nie jest :(

dzis zjadłam
- jogurt serduszko z łyżką płatków sezamowych, kawa z mlekiem
- kanapka z szynką drobiową , ketchup, szklanka soku jabłkowego
- kawa z mlekiem
- gołąbek + 1/3 woreczka ryżu, 2 marchewki gotowane
- 3 pierogi z kapustą, herbata z miodem i cytryną

cwiczen brak, nie chce mi sie ;/ ide coś poczytać, łudzę się nadzieją że jutro będzie lepięj, ale chyba rzeczywistości się nie oszuka ;/

3majcie się dzielnie...

  • brunetka90

    brunetka90

    16 listopada 2010, 21:16

    ja tez szukam pracy juz od maturki. trudno strasznie o cos sensownego. przcowalam troszkę w biurze ale sie nie dogadywalam z szefowa i musialam odejsc teraz od 2 miesiecy nie mam pracy i szukam :) a dwa miesiące temu sie zareczylam :D szczesliwa nie pilnowalam wagi i przytylam . teraz do slubu chce schudnac troche :D fajnie ze bedziesz na dukanie.:D razem razniej:D:D ja jutro na sniadanie mam serek wiejski lekki kupiony :D a na obiad zjem tunczyka bo mialam juz dzis ochote ale nie chcialo mi sie do biedronki po niego isc :D a co u ciebie kochana, buziaki:-*

  • misiaaaaaaaaa

    misiaaaaaaaaa

    15 listopada 2010, 20:54

    Poszukiwanie pracy może dobić czasem wiem coś o tym wspólczuję co do wyjazdu lubego ,będzie dobrze:)