cześć kochaniutkie !
wszędzie klimat świąteczny, w tv, w radio no i w Waszych pamiętnikach. Jedne lepią pierogi, jedne uszka inne zdobią pierniczki :))) wszędzie trąbią że śniegu na święta niet! trudno ;)
ok, koniec palania. Czas to napisać, przytyłam ;/ ważę 69,5 kg. Zmieniam pasek. Wiecie co jest najśmieszniejsze, że tego po mnie nie widać ;o. Przez 2 miesiące ćwiczeń ( nie ćwiczyłam z 10 dni w ciągu tych 2 miesięcy) przytyłam jakieś 2,5 kg. Ja wiem że mięśnie ważą, ale żeby aż tyle?! Uda i pupę mam jak skała, twarde. Ciuchy pasują. Moją zmorą jest nadal brzusio po porodzie, ale nie będę z tego powodu teraz płakać :)
Żeby była jasność, diety nie stosowałam, jadłam normalne posiłki. Czasami wpadł jakiś pierniczek, czasami drinek, czasami ciasto imieninowe. Ale wydaje mi się że to wszystko było w rozsądnych ilościach. Może muszę bardziej to trzymać w ryzach, sama nie wiem.
Prawdopodobnie dzisiaj mój K. będzie składał nowego orbiego. Stary został zajechany na amen ;) korzystamy z niego oboje i służył nam 7 lat, był to jakiś model marketowy. Tym razem odłożyliśmy kasę na model ze sklepu sportowego, mam nadzieję, że posłuży równie tyle, lub więcej ;) Już nie mogę się doczekać kiedy go dosiądę :))) żeby było jasno, oczywiście orbiego ;p
Kartki w piątek wysłane. Pierogów i ryb nie robię, bo wychodzimy na święta w gości. Jedynie co to mam zrobić roladę ze szpinakiem i łososiem mmmm, ale to zrobię po weekendzie co by świeżutkie było ;)
co poza tym, młoda silnie ząbkuje, nie chce chodzić mimo że skończyła roczek, nie chce nawet by ją prowadzać za rączki ;/ za to świetnie nurkuje i pływa na basenie, ot taka indywidualistka ;) kocham ją nad życie!
co by było na tyle, śmigam do kuchni dokończyć zupę krem z brokuła. A dla K. schabowe i ziemniaki, polski chłop, co ma przemianę materii za trzech :)
ściskam mocno :)))
Wasza kubinka
gosiulek1
2 stycznia 2015, 16:29No za takie piękne małe stópki i inne twarde rzeczy można trochę z tym brzusiem pocierpieć. Jak tam idzie ujeżdżanie nowego orbiego?
coffeebreak
18 grudnia 2014, 22:18No pięknie, źe dupcia twarda! Wagą się nie przejmuj, waźne są centymetry i umięśnione ciałko :-) Ja naszczęście też w tym roku wychodzę na święta, więc nie muszę tyle jedzenia robić :-) Ściskam serdecznie :-)) I całuski dla małej Zębuszki :-))
MllaGrubaskaa
18 grudnia 2014, 13:15Skoro w ciuszkach nie jest ciaśniej to nie ma się co tym przyrostem wagi przejmować ;)) Mój M też mięsożerca ;))
megan292
18 grudnia 2014, 10:29Nie wiem co ćwiczysz, ale u kobiet trenujących siłowo miesięczny przyrost tkanki mięśniowej jest w granicach 400g. Więc te 2,5 kg na plusie to raczej nie mięśnie :) Ale nie przejmuj się wagą, ważne że cm nie rosną, a ja spadają to już w ogóle bajka. Zacznij się mierzyć, nie ważyć!
Grubaska.Aneta
18 grudnia 2014, 01:18A jak tam w sferze centymetrów tez wszystko gra?
CuraDomaticus
17 grudnia 2014, 20:51dużo tego :)
MONIKA19791979
17 grudnia 2014, 17:17swietny wpis :) moj starszy w 15mies poszedł na nogi a młodszy w 13
mikolino
17 grudnia 2014, 14:09zacznie chodzic nim sie obejrzysz, moja jeszcze nie byla na basenie, ale sie wybieramy :-))