Witam.
Minęły mi bóle pęcherzyka więc wracam do formy czyli do ćwiczeń.
Źle się czuję bez sportu. Zaliczyłam wczoraj basen i przedwczoraj Chodakowską Skalpel.
Zauważyłam, że po basenie najszybciej tracę kcal i waga spada momentalnie na drugi dzień. Nie męczę się w wodzie tak jak przy innych sportach, ale kraulem pływam przez prawie godzinę. Zawsze kochałam pływanie. Poza tym po basenie czuję się cudownie zrelaksowana i taka pozytywnie naładowana.
Ćwiczenia z Ewą Chodakowską SUPER RZEŹBIĄ Ciało. Dzięki jej ćwiczeniom chudniemy ładnie bez "zwisów". Uważam, że tych płytek jej jest tak dużo, że nie można się nudzić. Ja już znam na pamięć Jej wszystkie płyty, dlatego nie muszę jej tak dokładnie słuchać, więc włączam głośniej muzykę. Daje mi to dodatkowego powera. Czuję, że żyję.
Próbowałam kiedyś biegać. Podchodziłam do biegania kilkakrotnie, ale doszłam do wniosku, że to nie dla mnie póki co. Do tego spacerki codziennie z Synkiem i waga spada pomału ale spada.
Dietę stosuję wg Vitalii ( mam na 1500 kcal). Wybrałam smacznie dopasowaną. Jestem zadwowolona. Mam nadzieję, że do lata będę super laseczką. Moje marzenie to 59 kg. Jak już to osiągnę to ocenię czy chcę jeszcze zeszczupleć czy starczy. Nie sądziłam, że uda mi się spaść poniżej wagi 75 ale drgnęło, gdyż miałam długaśny zastój. Z ćwiczeniami idzie o wiele lepiej i szybciej.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8461944