Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wczoraj troszke mnie poniosło z jedzeniem


Wczorajsze menu( beznadziejne bo zapomniałam zabrać  pudełka z moim jedzeniem i musiałam zakupić w barze w pracy) :

śn: kajzerka , dwa ogórki małosolne, sałatka w pudełku z kurczakiem rodzynkami(sama sałtka 450kcal)

2śń kajzerka ze smalcem i ogórkiem małosolnym (to tylko mieli koledzy na kanapki ) :) jogurt naturalny 

obiad : pomidorowa z pierśią kurczaka z ryżem dwie miseczki 

kolacja : baton z decathlonu jakiś żurawinowy i activia z błonnikiem owocowa

Pobiegałam wczorak 40min szybszym tempem w ramach pokuty

Dzisiaj już grzecznie od rana 

śn dwie kromy chleba żytniego pełnoziarnistego z szynką drobiową i papryką (310kcal)

2śn to samo co na pierwsze śniadanie (300kcal)  plus sałatka ( rukola z rzodkiewka i papryka i feta ) 200kcal

serek homogenizowany waniliowy  i banan (403kcal)

planowany obiad: kotlet z mięsa wołowego z warzywami po hawajsku 600kcal 

planowana kolacja : serek wiejski 194kcal

= 2013kcal

plus godzina ćwiczeń na maszynach na siłowni