Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4.


Dzień udany pod względem nastroju. Wyjazd do Bydgoszczy,tego potrzebowałam, znajomi,śmiechy,spacer,ludzie i buziak na pożegnanie(swiety)  Ćwiczyłam w czwartek i piątek, wiedziałam, że w sobotę wrócę późno... prawda jest taka, że wróciłam w niedzielę 1:30 nad ranem. Jeśli chodzi o jedzenie to niestety klapa. Owsianka z 2 łyżek na wodzie  z łyżką jogurtu greckiego i miksowanymi truskawkami. Później  było źle,po 1 za mało,po 2 jedzenie niewartościowej. 1/3 czekolady bąbelkowej milki, 3 słodkie herbaty i 1 kawa również  z cukrem. zapomniałabym... pół wafelka góralka. To całe moje wczorajsze jedzenie, aczkolwiek nie żałuję ani minuty spędzonej w Bydgoszczy. Potrzebowałam naładowania akumulatorków i myślę,że w końcu mi się to udało. Czeka mnie ciężki tydzień w szkole, długie okienka, pisanie pracy magisterskiej,kolokwium... Ale kto da radę lepiej niż my? dziś mimo niedzieli trening, szczęśliwa, niewyspana planuję właśnie dzisiejszy obiad :) A jak u Was dziewczyny?

  • tully15

    tully15

    12 kwietnia 2015, 12:29

    Ze słodyczami to i ja mam problem, nie przejmuj się. Gdyby podliczyć kalorie i tak wyjdzie ich bardzo mało, więc tak czy siak jesteś na plusie :)