Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny spadek


Dziś waga pokazała 63,9 kg, ale jestem szczęśliwa!

W weekend robiłam porządki ciuchowe, chowałam typowo letnie i już wiem, że część wyląduje na vinted - w następne lato będą za duże :) przy okazji wyciągnęłam stare ciuchy, które leżały bo były za małe. Niektóre kilka lat! I tak oto mam nowe-stare dżinsy sztuk 2 :)

Nigdy nie miałam dużo ubrań, raz, że brakowało kasy a dwa nie lubiłam nigdy chodzić na zakupy ciuchowe. Teraz w dobie internetu coś mi się odmieniło i mam ochotę kupować więcej i więcej. Jakiś tam hamulec mam bo są ważniejsze wydatki, ale kusi.

Udało mi się zrealizować moje założenia z poprzedniego wpisu poza angielskim, nie mogę się za niego zabrać. Może w końcu przyjdzie pora tak jak przyszła na odchudzanie?

  • ognik1958

    ognik1958

    6 listopada 2023, 16:37

    Waha spoko może być taak na luziku trza ćwiczyć najlepiej...z kijkami NW I to codziennie..ja tak robię I waga stoi po zwałce już....roczek powodzenia tomek :))