Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Obiady- foto, ćwiczyć czy nie ćwiczyć?


CZEŚĆ!!


No i mamy weekend!


I mamy wieczorny wypad do znajomych.
A ja muszę pisać referat z historii, a tak mi się nie chce!
I muszę dzisiaj poćwiczyć więcej, jak tu znaleźć czas? 
Referat? czy Ćwiczenia? 
Serce jest za Mel B, a rozum za Napoleonem... 
Dzisiejsze wieczorne piwo i dzisiejsze wieczorne żarcie też już krzyczy: poćwicz!
A tu trzeba siedzieć kilka godzin przy książkach. 



NIE NIE NIE
 Referat ważniejszy!!



A tu obiady z ostatnich dni: 


Ciemny ryż z dynią, kotlety mielone z indyka smażone bez panierki, buraczki


Kasza jaglana z warzywami (PYSZNA! MOJE NOWE ODKRYCIE!), buraczki, jajko



No dobra, czas ucieka, Nopoleonie przybywam!

Pa! ;*
  • angelisia69

    angelisia69

    16 listopada 2013, 11:29

    mniam ale pychota obiadki,ja bym postarala sie zrobic wszystko,bo gdyby miala miec impre to pozniej byly by wyrzuty ze nie cwiczylam :P

  • breatheme

    breatheme

    16 listopada 2013, 10:53

    A mnie ta kasza jakoś nie smakuje, sama nie wiem czemu, ale za buraczki oddałabym wszystko :P Mogłabym jeść do każdego obiadu :D

  • Aguilerra

    Aguilerra

    16 listopada 2013, 10:48

    dasz radę wszystko ogarnąć :)

  • fadetoblack

    fadetoblack

    16 listopada 2013, 10:20

    Może jednak zdążysz coś zadziałać ćwiczeniowo :) A jeśli nie, na pewno nadrobisz w inny dzień :) Ale też mam ostatnio takie dylematy, choć na razie jakoś udaje mi się wygospodarować trochę czasu na ćwiczenia, nauki coraz więcej..