Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Źle.


Cześć


Ciekawe jest to ile zaproszeń do znajomych można dostać po ograniczeniu dostępu do pamiętnika. A najwięcej ich było od osób, które oprócz nazwy użytkownika nie miały nic więcej na profilu. Niestety takich osób nie przyjmuję. 

I powinnam zrobić porządek wśród znajomych, bo większość pamiętników jest już nieaktualna, ale to bardzo długi proces i odpadam po kilku minutach klikania. 


U mnie wszystko nie tak. Babcia znowu w szpitalu i tydzień wyjęty z życia. Za słaba jestem, nie mogę patrzeć na cierpienie ludzi. Przejmujemy się czasami kawałkiem czekolady i zbyt dużym brzuchem, a po tym co widziałam cieszę się, że mogę mieć na tą czekoladę apetyt i zamierzam z tego korzystać w miarę rozsądku. Żyjmy. Bo to życie minie nie wiadomo kiedy, a szkoda byłoby później żałować tak głupiej sprawy jak marnowanie go na liczenie kalorii przy prawidłowej wadze. 



TYDZIEŃ BEZ ĆWICZEŃ. Brakuje mi już tego, bardzo, bardzo. Niestety nie miałam kiedy. Wracam od jutra i od razu uderzam na maraton fitness. Najlepszy lek na stres i najlepsza opcja na dzień kobiet ♥ Zrobiłam sobie nawet prezent i kupiłam buty, bo wcześniej ćwiczyłam w zwykłych adidasach, które za wygodne to nie były. 

W tych mogę wszystko. Nie czuję, że coś mam na nodze. 


A Wy które bierzecie? :) 

Ja bym się jeszcze skusiła chyba na... wszystkie!

Jeszcze dobre dresy i stanik sportowy by mi się przydał. Wygodne ubranie to plus milion do wygody i samopoczucia podczas treningu. Nie lubię gdy coś mnie uciska, ramiączko się zsuwa, a but rozwiązuje. A czasami tak właśnie było. 


Założyć kiedyś coś takiego i wyglądać w tym dobrze- marzenie! :)


SOBOTA! WEEKEND! Plany idealne, spotkanie z  Wordem. Magisterka sama się nie napisze. Mam nadzieję, że Wasze weekendowe spotkania są bardziej atrakcyjne.



PAPA :*

  • breatheme

    breatheme

    7 marca 2015, 19:57

    U mnie niestety podobnie. Dzisiaj dzień z nosem w książkach, jutro to samo.

  • MysiaPysia000

    MysiaPysia000

    7 marca 2015, 10:16

    Masz rację. Problemy z wagą i jedzeniem to jest nic naprzeciw prawdziwym problemom, które dotykają wielu ludzi wokół nas. Obsesję odstawiamy i zaczynamy żyć! Mam nadzieję, że babcia wydobrzeje!

  • angelisia69

    angelisia69

    7 marca 2015, 10:06

    oj wspolczuje problemow z babcia :( ale masz racje czlowiek dopiero w obliczu tragedii zaczyna zauwazac ze jego codzienne problemy to sa "blahostki" przejmujemy sie naprawde glupotami,a zycie nam ucieka przez palce i nawet nie wiemy kiedy sie obejrzymy a juz jestesmy starzy :/

  • Indecis

    Indecis

    7 marca 2015, 09:44

    Buty - marzenie. <3 Po wakacjach na pewno sobie takie kolorowe i wygodnę sprawię, póki co ćwiczę w moich biegowych Asicsach i też jest super. Moja magisterka też się pisać powinna a nie pisze. :D Czekam na przypływ natchnienia.