Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i...........


Nareszcie!!! :D

Wybiegłam z domu i wbiegłam do domu.

Jak dla mnie sukces!(gwiazdy)(puchar)

Moje marzenie się spełniło!

Ciężka praca się opłaca.

Piesio się wybiegał(pies) w locie kupe robił i ciągle mnie poganiał, uczy się że jak smycz sie napina musi biec dalej :D

Poza tym.. Grzesiowi lepiej na uszy, chociaż ciągle go bolą ale już jakby mniej wysięku z nich. A dziś rano Ami mi oznajmiła że ją ucho boli (kreci) Masakra jakaś.. 

Co ja sie mam z moimi dzieciaczkami cały czas chorują od początku lipca.. jak nie wirus z 40 stopniową gorączką to uszy i na zmiane. 

  • Nijka

    Nijka

    9 sierpnia 2014, 09:41

    Współczuję z dziećmi. Ja nie znoszę kiedy moje chorują wtedy jest... strasznie. Ale gratuluję biegowego sukcesu i podziwiam, ze pies taki wytrwały mój by padł po pięciu metrach;)

  • fitness.poznan

    fitness.poznan

    8 sierpnia 2014, 08:13

    Super gratuluję biegowego sukcesu:)