Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem spowrotem! +zdjęcie śniadanka


Cześć dziewczyny!

Spojrzałam na mój pierwszy i jedyny wpis w pamiętniku i zrobiło mi się trochę głupio. Ja, taka pełna motywacji i chęci do działania, poległam właściwie już na samym początku. Ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała po raz kolejny. Bo jak to gdzieś słyszałam fall seven times, stand up eight. Dzisiaj waga wskazuje 60kg. Czuję się z nią źle, więc nie pozostaje mi nic innego jak to po prostu zmienić. Bo jak to, ja nie dam rady?!

Dzisiaj wrzucam szybciutko zdjęcie późnego śniadanka, które właśnie zjadłam. Późnego, bo do południa odsypiałam nocną zmianę w pracy.

2x chlebek żytni z masłem i pomidorem/pomidorem i sałatą, smoothie banan, jogurt naturalny, szpinak, kawa z mlekiem.


Uciekam teraz się ubierać i trochę ogarnąć. Proszę trzymać kciuki, żebym już więcej nie zaniedbywała ani tego miejsca, ani swojej diety.

Buziaki

PS. Dajcie mi znać czy wszystko ok ze zdjęciem, bo jestem teraz bez komputera i piszę z telefonu i tutaj to zdjęcie się nie mieści...