Zjedzone kalorie: 868 kcal
Aktywność fizyczna:
- opuszczanie na drążku (3, 8, 6, 6, 8) - kiedyś w końcu uda mi się podciągnąć tylko muszę ćwiczyć
- marszobieg (1min (biegu) / 1min (marszu)) * 11 serii
- ćwiczenia z ciężarkami (łączny czas jakieś 4 minuty)
- pływanie (45 minut)
Poziom zmotywowania: nadal bardzo wysoki
Jestem wściekła. Gdy ważyłam 66 kg kupiłam sobie parę spodni, 2 staniki a od mamy dostałam 2 pary spodni, 2 staniki i kilka bluzek. Teraz wszystko jest za małe. Spodnie nie chcą wleźć na tyłek i się dopiąć, bluzki paskudnie opinają się na moim ciele, a staniki są za małe pod biustem . Jak na złość wszystkie stare jeansy mi się porwały i jedyne w czym mogę chodzić to spodnie dresowe więc też tak robię. Jak patrze na te nowe spodnie to aż chce mi się płakać. I w czym ja teraz pójdę na uczelnię? W dresach? No chyba będę musiała, masakra!
O godzinie 16 wpadłam na genialny pomysł. Idę na basen na 19. Co prawda na basenie ostatni raz byłam 9 września i wtedy czułam się tak jakbym się topiła, moja nadwaga nie pozwalała mi na spokojne pływanie tylko ciągle walczyłam o to, żeby zostać na powierzchni. Dzisiaj już było lepiej, już nie siłowałam się tak z wodą
Lamasu
17 września 2015, 07:42Komentarz został usunięty
annas1978
16 września 2015, 07:51Ty naprawde jadasz 860 kcal i jeszcze do tego cwiczysz????
angelisia69
16 września 2015, 13:48tzw. dieta-wyniszczajaca
Lamasu
17 września 2015, 08:17Wiem, że to dziwne ale nie czuje głodu, dopiero około 21. Naprawdę dobrze się czuję, nie jest mi słabo ani nic z tych rzeczy. Więc to pewnie zależy od organizmu. Mój tata potrafił przez 3 dni być na samej wodzie (aby oczyścić organizm) i czuł się bardzo dobrze. Ja natomiast po 1 dniu już jestem słaba więc tego nie robię, ale te 900 kcal mi służy. Z pewnością jak zacznie się uczelnia to będę potrzebowała więcej ale jak na razie nie :)