Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tragedia.


Tak, tak, tragedia. Wczoraj wieczorem wróciłam... prawie tydzień nad morzem = pewnie z 2kg do tyłu. Dzisiaj "zadamawiałam" się. A od jutra pełną parą dietka, dietka ;)

Nie, nie będę się chwaliła co dzisiaj pożarłam... czego nie ćwiczyłam itp. 
Od jutra, ale tak na serio ;P

Biorę się za siebie. A ile motywacji wokół. 
Tak, najsilniejszą motywacją niestety okazuje się chęć utarcia komuś nosa ;p

Całkiem możliwe, że w październiku/listopadzie będę miała okazję zobaczyć się z dalszą rodziną, której już długo nie widziałam... hmm, zaskoczę ich, postanowione ;)

Od obecnej wagi +2kg... do listopada dałabym radę pocisnąć -7kg? Pewnie nie... ale tak -5kg? Cel namierzony...


  • MoniaLucky

    MoniaLucky

    28 sierpnia 2013, 21:26

    Pewnie ich mina bedzie bezcenna:-)

  • ola5353

    ola5353

    28 sierpnia 2013, 21:23

    mysle ze jak sie postarasz to dasz rade. Powodzenia :)