Nie chciałam rzucać słów na wiatr mówiąc, że sama chce być dla siebie inspiracją. Trochę mi się nudzi dzisiaj więc postanowiłam więc postanowiłam poszukać i mam! Tak- to ja w poprzednie wakacje. Nie potrzebuję dużo, chcę tylko wrócić do tamtej sylwetki.
No to na tyle wspominek!
Wielki Piątek okazał się wybawieniem dla mojej diety
i braku ruchu. Nareszcie coś z siebie wyciągnęłam. Nie było to dużo, ale zawsze to jakiś postęp!
Ogarnęłam sobie TURBO SPALANIE z Ewą Chodakowską, ale niestety nie przetrwałam. Jestem słaba. Muszę to przyznać. Ale i tak jestem z siebie dumna, że się do czegoś zabrałam, a no i "dieta" nie zjadłam PRAWIE nic słodkiego i zmieściłam się chyba w 1500 kcal więc totalnie na plus! PIERWSZY RAZ! yeeeeeeeah!
No i bym zapomniała! Tak jakby "zapisałam się do grupy", w której mam zamiar robić duużo przysiadów.
eternaldietdiary
29 marca 2013, 19:40Wiem, że to nieaktualna, ale wiem,że Ci się uda :*
eternaldietdiary
29 marca 2013, 19:40Eh, super figura.. :* nudzisz się w Wielki Pt, hehe to chyba inaczej niż wszyscy :* Dzięki że się "rozpisałaś", też tak czasem mam- miłe, dla mnie teraz takie komentarze się liczą. Na V jestem od wielu lat a na tym koncie już około ponad 2 lat.. od znacznie dłuższego okresu mam tu wielu znajomych, wciąż poznaję nowych więc odejść nie zamierzam. Traktuję ten portal po prostu poważnie- mam nadzieję,że i za 10 lat będę mogła tu wciąż być i liczyć na wsparcie tych samych ludzi co teraz :) Więc nie zamierzam odejść po weselu. Wiem,że zostało wiele czasu, ale póki co nawet tego kilograma tyg nie mogę wyciągnąć, choć cały tydzień- 1000- 1400 kcal, spodziewałam się, że po takich miesiącach obżarstwa to schudnę conajmniej 1,5 kg po takim tygodniu, i wciąż jeszcze nie wiem czemu tak nie jest, ale trzeba być cierpliwym. Wiem, że figura może mi się jeszcze bardzo zmienić, mimo że zaczęłam za późno, bo liczy się też wysiłek, który po świętach będzie.