Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy początek :)


Jutro minie 6 tygodni odkąd zostałam mamą. Wprost nie mogę uwierzyć, że mój Mały Mysz osiągnie swój pierwszy kamień milowy i zostanie niemowlakiem :). Jeszcze większym szokiem była konieczność wymiany części ubranek. Z żalem odkładałam pierwsze koszulki i śpioszki do pudełka. Czy jeszcze się kiedyś przydadzą? Czy jeszcze raz zamieszka u mnie szalona ośmiorniczka?
Póki co trzeba się skupić na Małym Myszu i powrocie do formy. W ciąży rozsmakowałam się w potrawach na parze, dobrze radziłam z ograniczeniami, miałam 6 tygodni na nacieszenie się zakazanymi w ciąży smakami serów pleśniowych, wina i tatara. Teraz mogę znowu wrócić do diety - chyba ;).