U mnie dietkowo i wczoraj i dziś,o ile wczoraj mogłam poćwiczyć to dziś zupełnie nie miałam na to czasu.Menu wczoraj 1200kcal,do tego cardio 15 min,napinanie pośladków 40 min i 10 min skakanka.Dziś 800kcal i zero jeśli chodzi o ćwiczenia!
Wszystkie moje myśli krążą od 2 dni wokół synka(to jemu teraz poświęcam najwięcej czasu),zmartwiłam się,bo pani powiedziała,ze jest agresywny i bije dzieci a dziś nawet ugryzł jednego chłopczyka!!!Mówiła,ze dzieci się od niego odsuwają i aż mnie od tych słów okuło w sercu;-( Cały czas z nim rozmawiam,przytulam i mówię jak go bardzo kocham,gdy wróciliśmy do domu to do wieczora był bardzo grzeczny(taki wyciszony i sam bardzo ładnie się bawił),boje się co jutro powie pani,pocieszam się chociaż tym że jak narzazie nie płacze za domem i za mną.Choć wszyscy ostrzegają mnie o "kryzysie" który na pewno nadejdzie i że nie będzie chciał wtedy chodzić do przedszkola.Naczytałam się po internecie w tej tematyce i każdy pisze,by dać dziecku czas ze musi się zaaklimatyzować, że agresja to właśnie jeden ze sposobów.Panie są bardzo miłe,pocieszały mnie i mówiły ze tu nie jednego gagatka takiego mieli i że każdy się dostosował,ze był nawet taki co przez miesiąc gryzł inne dzieci az się w koncu tym znudził hahha...i tym mnie totalnie rozweseliły.Dobra kończe,bo jeszcze chcę was poczytać.Buźka*
Wszystkie moje myśli krążą od 2 dni wokół synka(to jemu teraz poświęcam najwięcej czasu),zmartwiłam się,bo pani powiedziała,ze jest agresywny i bije dzieci a dziś nawet ugryzł jednego chłopczyka!!!Mówiła,ze dzieci się od niego odsuwają i aż mnie od tych słów okuło w sercu;-( Cały czas z nim rozmawiam,przytulam i mówię jak go bardzo kocham,gdy wróciliśmy do domu to do wieczora był bardzo grzeczny(taki wyciszony i sam bardzo ładnie się bawił),boje się co jutro powie pani,pocieszam się chociaż tym że jak narzazie nie płacze za domem i za mną.Choć wszyscy ostrzegają mnie o "kryzysie" który na pewno nadejdzie i że nie będzie chciał wtedy chodzić do przedszkola.Naczytałam się po internecie w tej tematyce i każdy pisze,by dać dziecku czas ze musi się zaaklimatyzować, że agresja to właśnie jeden ze sposobów.Panie są bardzo miłe,pocieszały mnie i mówiły ze tu nie jednego gagatka takiego mieli i że każdy się dostosował,ze był nawet taki co przez miesiąc gryzł inne dzieci az się w koncu tym znudził hahha...i tym mnie totalnie rozweseliły.Dobra kończe,bo jeszcze chcę was poczytać.Buźka*
Pokerusia
14 lutego 2013, 13:54nie denerwuj się,pierwsze dni w przedszkolu to dla małego również wielki stres,oswoi się z sytuacją i będzie dobrze;-) trzymam kciuki;-D
Jess82
14 lutego 2013, 12:09Nie przejmuj się, widocznie taki znalazł sposób na radzenie sobie w nowej sytuacji. Z dwojga złego lepiej gryźć niż być gryzionym:)
mili80
14 lutego 2013, 10:28Nie pomogę jeśli chodzi o synka.. W ogóle nie wiem, jak w takiej sytuacji powinnaś mu pomóc.. Mam nadzieje, że się uspokoi, że to chwilowe..Trzymaj się :*
OnceAgain
14 lutego 2013, 08:04Widocznie potrzebuje czasu Twój synek ale na pewno szybko sobie poradzi i zgra się z grupą :)
Okruszek83
13 lutego 2013, 21:59Ech... na pewno się przyzwyczai i będzie się świetnie bawił, nie dziwię się, że Cię to zabolało... Przytulam.
Zakoloryzowana3
13 lutego 2013, 21:41Powiem tak, spokojnie, kazdy ma jakiś dziwny okres w swoim zyciu... i ja jako mała dziewczynka pobiłam kolege w przedszkolu;) ale mijał czas, a ja się ogarnęłam i nie było jakichś większych problemów:))!
Zakoloryzowana3
13 lutego 2013, 21:39Powiem tak, spokojnie, kazdy ma jakiś dziwny okres w swoim zyciu... i ja jako mała dziewczynka pobiłam kolege w przedszkolu;) ale mijał czas, a ja się ogarnęłam i nie było jakichś większych problemów:))!