Dziękuję Wam moje drogie -za wszystkie miłe i ciepłe komentarze dotyczącego mojego synka,chyba faktycznie jest lepiej,bo dziś pani z przedszkola powiedziała,że jest różnica,że był grzeczniejszy,że nawet bawił się z chłopcem o imieniu Oskar.I co najważniejsze praktycznie nie było incydentów z biciem innych dzieci.Uff...od razu lżej mi na sercu,jestem dobrej myśli.
Jeśli chodzi o dietkowanie-to nie najgorzej dziś było 1600kcal choć jak dla mnie to i tak całkiem sporo,ale same dobrze i zdrowe rzeczy,żadnego obżarstwa!Tylko jedno mnie martwi od dwóch dni nie ćwiczę,bo głowę miałam i nadal mam pochłoniętą dziećmi,a szczególnie synkiem i jakoś tak cała moja motywacja tak odleciała sobie hen hen daleko.Potrzebuje porządnego kopniaka,tak żebym wstała i wzięła się za siebie,bo święta tuż tuż a do upragnionych 50 kg jeszcze trochę zostało,w takim tempie to na pewno nie zdarzę.
Od wczoraj -mam kłopoty z netem nie mogłam was wszystkie poodwiedzać,ale idę zaraz zaparzyć sobie melisę i zasiadam do Waszych pamiętników.spokojnego wieczorku.Wielkie dzięki dziewczyny że jesteście ze mną a w ten Walentynkowy wieczór życzę Wamwszytskim i każdej z osobna zawsze...
...dobrej lektury...
Jeśli chodzi o dietkowanie-to nie najgorzej dziś było 1600kcal choć jak dla mnie to i tak całkiem sporo,ale same dobrze i zdrowe rzeczy,żadnego obżarstwa!Tylko jedno mnie martwi od dwóch dni nie ćwiczę,bo głowę miałam i nadal mam pochłoniętą dziećmi,a szczególnie synkiem i jakoś tak cała moja motywacja tak odleciała sobie hen hen daleko.Potrzebuje porządnego kopniaka,tak żebym wstała i wzięła się za siebie,bo święta tuż tuż a do upragnionych 50 kg jeszcze trochę zostało,w takim tempie to na pewno nie zdarzę.
Od wczoraj -mam kłopoty z netem nie mogłam was wszystkie poodwiedzać,ale idę zaraz zaparzyć sobie melisę i zasiadam do Waszych pamiętników.spokojnego wieczorku.Wielkie dzięki dziewczyny że jesteście ze mną a w ten Walentynkowy wieczór życzę Wamwszytskim i każdej z osobna zawsze...
...dobrej lektury...
...coś wartego grzechu ...
...spełnionej miłości...
....zawsze pełnej garderoby...
...spełnienia najskrytszych marzeń...
THE END
...spełnionej miłości...
....zawsze pełnej garderoby...
...spełnienia najskrytszych marzeń...
THE END
OnceAgain
15 lutego 2013, 09:02Widzisz synek jeszcze zostanie gwiazdą przedszkola ;)
mili80
14 lutego 2013, 23:26Mam nadzieje, że synek już Ci nie będzie kłopotał główki i od jutra ćwiczkujesz ostro :)) Albo chociaż mneij ostro- 15 min Mel B :)
grgr83
14 lutego 2013, 21:25Niebawem znajdziesz czas i chęci na ćwiczenia, teraz ładnie trzymasz dietkę. :)
Okruszek83
14 lutego 2013, 21:03Oj kochana, pizzę ja wymyśliłam, ale pizzeria zrobiła :D może źle się wyraziłam :) chociaż pewnie dała bym radę ją zrobić... pizzy jeszcze sama nie robiłam, bo bardziej lubię z ciastem słodkim eksperymentować. Mi te placuszki też właśnie podobają się jako drugie śniadanie :D pewnie i sobie je zrobię nie raz.
Okruszek83
14 lutego 2013, 20:47Pizzę to ja wymyśliłam :) hehe. Placuszki małej smakowały. I faktycznie najlepiej na średnio rozgrzanej patelni, bo jak dałam cieplej to druga partia się przypaliła :)
Okruszek83
14 lutego 2013, 20:40I wzajemnie :) Fajnie, że z przedszkola lepsze wieści :)