Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek jak zwykle


Jakoś dzisiaj ,źle się czuję ,właściwie od kilku dni mam jakieś dziwne skurcze jelit,i kłopoty z kibelkiem, nigdy tego nie miałam i przyznaję,ze trochę się zaczynam bać, bo pamiętam jak trzy lata temu koleżanka mówiła o takich objawach, a potem okazało się ,że ma nowotwór wielokomórkowy, czy jakoś tak ,a umarła 7 miesięcy później na raka trzustki, też cały czas zmagała się z otyłością i jak już była w hospicjum to wyglądała jak mała dziewczynka, ważyła 38 kg. Ale dość tych złych wspomnień. Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie. W każdym razie, brzuch mnie boli pomimo tego,że jestem już po @. Muszę dzisiaj się pomierzyć i wpisać , wymiary bo w pomiarach mam tylko kilogramy a wymiarów nie, więc to uzupełnię.

W sobotę byliśmy u szefa męża jadłam tam tylko sałatki i grillowaną pierś kurczaka, alkoholu zero bo byłam kierowcą, wieczór super, udany, wesoły, już dawno się tak nie uśmiałam ,bawiłam się doskonale, szef uronił rąbka tajemnicy,że przeniesie męża od 1 lipca na inne bardziej płatne stanowisko ( stawka to około 3400 zł brutto podstawy , teraz ma 22oo zł podstawy) to jest duża różnica , bedzie trochę lepiej z przeżyciem miesiąca, pomyśleć,że poprzedni szef miał swoich pupilków a, mojego męża nigdy nawet nie pomyślał aby dać mu szansę, a ten jest dopiero od listopada i już zauważył, że stanowiska rozdane są nie według umiejętności ,ale tylko według znajomości, Boże dzięki,że sprowadziłeś tego chłopaka, jak przyszedł do pracy przez pierwsze miesiące tylko się przyglądał ,potem delegował pracowników na różne stanowiska, i teraz zaczyna układać po swojemu, ale pamiętam jak mąż się denerwował jak go oddelegowała na inne stanowisko, twierdził,że nie da rady , a ja twierdziłam,że da, tak jest jak przez 16 lat pracujesz na prostym stanowisku i niewiele się od ciebie wymaga,  i do tego cały czas się wmawia tobie,że nic nie potrafisz, tak było w przypadku męża, dobrze ,że tego starego szefa zwolnili, może teraz mój mąż otrzyma należną szansę.  :D;)(tecza)

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    18 maja 2016, 09:59

    Kolesiostwo tak wszędzie jest- u mnie dyrektorka jest od nie wiem nawet kiedy bo jak przyszłam 25 lat temu to była już i ma swoich pupilków, którzy tylko kablują jej i nie mają żadnych osiągnięć ale ton córki koleżanki albo siostrzenice koleżanki. Mi nie dała nawet urlopu na pogrzeb mojej rodzonej babci twierdząc ze mi się nie należy a inną puściła na ślub chrześniaczki. Ale jeszcze rok i będzie zmiana.

  • siwa68

    siwa68

    17 maja 2016, 06:57

    tak trzymaj gratuluję wytrwałości na spotkaniu grillowym, może bóle spowodowane są przez surowe warzywa? Gdy ja dołożyłam znaczną część warzyw do mojego menu to na początku tak zareagowałam. Obserwuj co jesz i zapisuj po czym ból występuje. Niektórzy nie tolerują białka laktozy i podobne maja objawy...

  • tara55

    tara55

    16 maja 2016, 09:47

    Życzę Wszystkiego najlepszego dla męża w pracy a Tobie dużo zdrowia.Idź do lekarza i zrób sobie USG brzucha.Miłego dnia :-)

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    16 maja 2016, 09:21

    Brawa za wytrwałość! Bycie kierowcą ułatwia sprawę alkoholu na imprezach ;) I gratulacje dla męża z powodu awansu :)

  • Walcze-O-Lepsza-Siebie

    Walcze-O-Lepsza-Siebie

    16 maja 2016, 09:16

    Gratulacje dla męża :) i dla Ciebie za to że nic nie zjadłaś nieplanowanego na grillu, tak trzymać :)