Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kop motywacyjny


Dostałam kopa motywacyjnego do WALKI Z OTYŁOŚCIĄ. Nie napiszę póki się nie sprawdzi ]:> a ma się to wszystko sprawdzić w przyszłą sobotę... A nawet jak się nie sprawdzi to i tak motywacja pozostanie. Bo najgorzej zrobić pierwszy poważny mocny krok :)

Zabieram się właśnie za ogarnięcie kuchni :) później zakupy i pichcenie czegoś zdrowego na jutrzejszy dzień w pracy :) pora odkurzyć swój parowar. 

Zauważyłam że tak właśnie działam. Mój ostatni sukces prawie -18kg gdzie moja waga osiągnęła 81,2kg również był poparty OSTRYM KOPEM.

Później jakieś chęci były ale jakoś bez skutku bo to już nie było to... 

Widocznie tak to ze mną jest, musi mną coś porządnie SZTURCHNĄĆ abym naprawdę uwierzyła w samą siebie (puchar) i swój sukces...

  • ambus

    ambus

    13 grudnia 2015, 13:03

    ehhh...skąd ja to znam. To życzę Tobie i sobie aby kop trwał i wiara w sukces nie mijała :)