Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka....:(


dziś rano weszłam na wagę z ciekawości i okazało się ze pokazuje 62,1. Czyli waga znów wzrosła. A tak się cieszyłam z tego 0,5 kg spadku :( Jestem załamana i całkowicie zrezygnowana, te frytki dały nie dadzą o sobie zapomnieć, w dodatki fatalnie się czuję 3 dzień boli mnie głowa, nawet na zajęcia dzisiaj nie idę. 
Dzień zaczęłam z zieloną herbatą, później kawa. Na śniadanie przygotowałam sobie płatki pełnoziarniste z jogurtem 0% rodzynkami i bananem, ale nie wiem czy dam radę je zjeść.